Forum Sevenstring.pl
Gitary 7- strunowe => Gitary 7-strunowe => Wątek zaczęty przez: myheaven w 10 Cze, 2012, 08:27:11
-
Jestem tu nowy i zastanawia mnie fakt jak zachowuje się gryf po założeniu grubych setów (chodzi mi o ibanezy nabyłem RGA7)..Czy gryfu nie wygina w śmigło (tzw. śrubę) Na jakie naprężęnia jest policzony gryf siódemki co by nie przegiąć ze strunami i nie spieprzyć gitary Mam zamiar założyć struny
SET: 11 - 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60w -wypieprzyć którąś z cienkich i dowalić 70w.Pomijając fakt z problemami menzury wysokości mostka ,brzęczenie i inne duperele jeszcze na tym forum nie widziałem spostrzeżeń na temaT zachowania się gryfów przy takich setach.Czy wszystko jest ok. Waszym zdaniem taki set : 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60w -70w, gryf RGA7 (strojąc go półtonu lub ton niżej i pomijając grywalność takiego seta ) uciągnie bez problemu? Nie ukrywam że chcę zaeksperymentować tak żeby 3 najgrubsze struny to były 52 60 70 a jak to będzie brzmieć to już inna sprawa ,nie chcę po prostu na sam początek spierdolić sobie gitary a konkretnie gryfu Czekam na wasze opinie
-
Nie ma spostrzeżeń odnośnie takich strun, bo .70 to nic takiego niezwykłego, raczej standard w obniżonych strojach. Wszystko zależy do jakiego stroju chcesz się stroić. Swoją siódemkę (Schecter Loomis) na secie GHS 11-60 stroję do standard B / Drop A. Przy 28" .70 i .80 używałem do G#, przy 27" .90 używałem do niskiego D. Jesli lubisz grube i twarde liny to nie ma problemu żebyś .70 stroił do B. Tak więc bez obaw eksperymentuj ze strunami, jedynie będziesz musiał pokręcić prętem w gryfie. Tylko weź pod uwagę siłe naciągu każdej struny, bo to co piszesz, czyli set 11-60, wywalenie jednej cienkiej struny i wpakowanie .70 nie da Ci równomiernego naciągu, jednym słowem taki set będzie średnio grywalny. gdybyś zamiast .60 dał .70 to będzie dobry set do dropów
-
....dzięki za radę chcę zrobić eksperyment 11-tkę chyba wywalić , 60-tkę zostawić wszystko przesunąć o jeden i w to miejsce dorzucić 70-tkę a i naprężnia będą się trochę w miarę rozkładać,zobaczę jak to będzie grało .Natomiast interesuje mnie sam fakt zachowania się gryfu. Czy właśnie trzeba często i gęsto kręcić prętem i czy gryf będzie prosty zakładając standardowe strojenie bo wiadomo że jak będę obniżał strój to i naprężęnia są mniejsze. Jak to było u was?ciekawy jestem
-
Nie będą Ci się równomiernie rozkładały naprężenia, bo przy standardowym strojeniu 7strunówki .70 do B jest ok, ale 60 do E to jest sporo, w efekcie bedziesz miał 6 strun o bardzo mocnym naprężeniu i siódmą o mniejszym
Przy takim secie jak piszesz, będziesz musiał zrobić bardzo mocną korektę gryfu. Zresztą załóż sobie do 6strunówki set 13-60 i nastrój (albo spróbuj, bo w pewnym momencie możesz już nie móc przekręcić klucza) ją do standard E i zobacz jak to wygląda (dla wyobrażenia dodam, że taki właśnie set zakładam do szóstki z menzurą 28" strojonej w B). Kiedyś raz nastroiłem sobie strata na strunach 13-56 do standard E i łódka była tak wielka, ze instrument był niegrywalny bez solidnej korekty. Pomijam już fakt że sama gra była strasznie niewygodna bo struny były cholernie twarde. Jeśli składasz sobie set do 7strunówki a do tej pory grałeś na 6strunówkach, to zrób tak że podstawowe 6 strun załóż takie, jakie byś zakładał sobie w "zwykłej" gitarze strojonej do standard E, a 7 strunę dobierz po wartości naciągu, żeby nie odbiegała od reszty
-
A jak nisko chcesz sie stroić, że aż od 13stki musi sie ten set zaczynać?
-
na początek chcę to wszystko nastroić przy normalnym stroicielu,Ale interesuje mnie jak w ogóle zachowuje się gryf w ibanezach siedmiostrunowych czy wytrzymuje bez problemu takie naprężęnia bez regulacji śrubą i czy jest prosty
Posty połączone: 10 Cze, 2012, 10:27:38
może źle się wyraziłem, chcę nastroić począwszy od standardu 440 Hz i dźwięk a na najcieńszej 13 - tce,czyli największe opcjonalne naprężenie gryfu
-
Ale interesuje mnie jak w ogóle zachowuje się gryf w ibanezach siedmiostrunowych czy wytrzymuje bez problemu takie naprężęnia bez regulacji śrubą
A w 6 wytrzyma? :P Wystarczy że zmienisz struny z 9 na 10 bez zmiany stroju i już będzie potrzebna minimalna korekta gryfu. Rozumiem że pytasz o to bo po prostu nie wiesz jak się gryf reguluje?
-
na początek chcę to wszystko nastroić przy normalnym stroicielu,Ale interesuje mnie jak w ogóle zachowuje się gryf w ibanezach siedmiostrunowych czy wytrzymuje bez problemu takie naprężęnia bez regulacji śrubą i czy jest prosty
Jezus Maria, jak to bez regulacji prętem? Co ty chcesz uzyskać? Planujesz postrzelać z tego gryfu jak z łuku? :D
A tak w ogóle - RGA7 ma chyba normalną skalę 25,5", czyli mamy dośc typową sytuację. Twoja propozycja to zatem coś jak strojenie 13-52 w E standard z dodaną B 70 :) Dla mnie to killer-set, w dodatku nierównomiernie naciągnięty. Chyba że jesteś Stiwi Rejwon i bendy o ton robisz na linach cumowniczych małym palcem, środkowym dłubiąc w tym samym czasie w nosie. Zresztą - koledzy wyżej Ci już napisali o co biega. Niegrywalna kombinacja.
Pracę pręta możesz z łatwością ocenić przeskakując z 9-54 na 10-60 - już tu będzie wymagana korekta, oczywiście zależnie od stroju, jaki Ci odpowiada. Gdyby coś z prętem i geometrią gryfu było nie tak, dostrzeżesz to zawsze - nie musisz z niego robić łuku.
-
chodzi mi tylko oto że przy eksperymentach z grubszymi setami nikt tutaj na forum raczej nie pisał o gryfie jak mocno go trzeba korygować śrubą ,Co poniektórzy rzucali się na 80-tki czy nawet 90tki rozwiercając co się da aby weszła;) ale nic nie pisali jak gryf bo to że trzeba go korygować śrubą to jasne ale czy jest to korekta na maxa czy lekka w ibanezach siedmiostrunowych - to mnie interesuje
-
Bo nikt chyba się nad tym nie zastanawiał, korygował tak, żeby było dobrze i tyle ;)
-
chodzi mi tylko oto że przy eksperymentach z grubszymi setami nikt tutaj na forum raczej nie pisał o gryfie jak mocno go trzeba korygować śrubą ,Co poniektórzy rzucali się na 80-tki czy nawet 90tki rozwiercając co się da aby weszła;) ale nic nie pisali jak gryf bo to że trzeba go korygować śrubą to jasne ale czy jest to korekta na maxa czy lekka w ibanezach siedmiostrunowych - to mnie interesuje
Jeszcze raz:
korekta gryfu jest zależna od stroju, jaki chcesz uzyskać. Może nikt nie pisał o swoich doświadczeniach z 90-tką na końcu, bo była ona rozwinięciem stroju do G lub E? Zdaje się, że nie do końca chwytasz fakt, iż standardowy strój przy 13-70 = silne naprężenie i wywołanie raczej ogromnej łódki, obniżenie stroju = zmierzanie w stronę normalnego reliefu i poprawnego naciągu (acz nierównomiernego w Twoim przypadku, jak już koledzy mówili).
-
może źle się wyraziłem, chcę nastroić począwszy od standardu 440 Hz i dźwięk a na najcieńszej 13 - tce,czyli największe opcjonalne naprężenie gryfu
-
myheaven, chłopaki nie pytają o A referencyjne, tylko o dźwięki na strunach, wiesz takie tam np EBGDAEB, czy może coś niżej?
-
chodzi mi tylko oto że przy eksperymentach z grubszymi setami nikt tutaj na forum raczej nie pisał o gryfie jak mocno go trzeba korygować śrubą ,Co poniektórzy rzucali się na 80-tki czy nawet 90tki rozwiercając co się da aby weszła;) ale nic nie pisali jak gryf bo to że trzeba go korygować śrubą to jasne ale czy jest to korekta na maxa czy lekka w ibanezach siedmiostrunowych - to mnie interesuje
Jeszcze raz:
korekta gryfu jest zależna od stroju, jaki chcesz uzyskać. Może nikt nie pisał o swoich doświadczeniach z 90-tką na końcu, bo była ona rozwinięciem stroju do G lub E? Zdaje się, że nie do końca chwytasz fakt, iż standardowy strój przy 13-70 = silne naprężenie i wywołanie raczej ogromnej łódki, obniżenie stroju = zmierzanie w stronę normalnego reliefu i poprawnego naciągu (acz nierównomiernego w Twoim przypadku, jak już koledzy mówili).
dzięki !!!! oto właśnie mi chodziło :)
Posty połączone: 10 Cze, 2012, 11:26:52
może źle się wyraziłem, chcę nastroić począwszy od standardu 440 Hz i dźwięk a na najcieńszej 13 - tce,czyli największe opcjonalne naprężenie gryfumyheaven, chłopaki nie pytają o A referencyjne, tylko o dźwięki na strunach, wiesz takie tam np EBGDAEB, czy może coś niżej?
wiem wiem ;) narazie chodzi mi o standartowe srojenie bez zjeżdżania w dół
-
Skoro normalne to załóż 9tki lub 10tki i nie kombinuj. Dorzuć tylko jaką 60tke bo 7ma struna ląduje w B. Gryf i tak trzeba regulować co jakiś czas, choćby ze względu na zmiany mikroklimatu przy rozpoczęciu sezonu grzewczego. Chociaż wieloczęściowe gryfy są na to bardziej odporne. Chociaż superlistwkowate gryfy odkształcają się od samego złapania akordu ale jest to odkształcenie chwilowe. O gryf się nie martw, wytrzyma praktycznie wszystko co tam założysz. Ale dawanie supergrubych wiolinów nie ma najmniejszego sensu, zważywszy na fakt, że im mniejszy stosunek długości do średnicy, tym bardziej struna odbiega od idealnych założeń fizycznych i przestaje zachowywać się jak struna a coraz bardziej jak sztywny walec, który zamiast naturalnego szeregu harmonicznych generuje rozstrojony mulący syf, przypominający nakurwianie patykiem po ogrodzeniu z metalowej siatki. Żeby nie było: w drugą stronę przesadzać też nie warto, bo robi się jazgot. Dlatego panowanie nad wiolinami w gitach długomenzurowych nie należy do najłatwiejszych.
-
Możesz też spróbować zestawu, którego ja używam: 11-54 EB + 72/74 w zależności co jest na sklepie. Stroję się w E i uważam że ten set jest super - nie jest za twardo, a można przypierdolić mocniej z łapy nie martwiąc się o odstrojenia. Fajny efekty daje też założenie G w owijce (w zestawie jest łyse 22, a przypadkiem miałem w chałupie 22 wound;) ).
-
Skoro normalne to załóż 9tki lub 10tki i nie kombinuj. Dorzuć tylko jaką 60tke bo 7ma struna ląduje w B. Gryf i tak trzeba regulować co jakiś czas, choćby ze względu na zmiany mikroklimatu przy rozpoczęciu sezonu grzewczego. Chociaż wieloczęściowe gryfy są na to bardziej odporne. Chociaż superlistwkowate gryfy odkształcają się od samego złapania akordu ale jest to odkształcenie chwilowe. O gryf się nie martw, wytrzyma praktycznie wszystko co tam założysz. Ale dawanie supergrubych wiolinów nie ma najmniejszego sensu, zważywszy na fakt, że im mniejszy stosunek długości do średnicy, tym bardziej struna odbiega od idealnych założeń fizycznych i przestaje zachowywać się jak struna a coraz bardziej jak sztywny walec, który zamiast naturalnego szeregu harmonicznych generuje rozstrojony mulący syf, przypominający nakurwianie patykiem po ogrodzeniu z metalowej siatki. Żeby nie było: w drugą stronę przesadzać też nie warto, bo robi się jazgot. Dlatego panowanie nad wiolinami w gitach długomenzurowych nie należy do najłatwiejszych.
dzięki za konkrętną odpowiedź.O cuś takie podpowiedzi mi chodzi :) mama struny Dean Markley (11-60) Blue Steel ,11 - 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60w do założenia i chciałem wcisnąć jeszcze 70-tke tylko bałem się że będzie to za duże obciążenie dla gryfu,i widzę że jednak chyba tak więc obstane przy tym co mam i nie będę kombinował
-
IMO 60w do H to zdecydowanie makaron przy 25,5" . Ładuj ta 70 zamiast 60 :D
-
60w to makaron na 25.5'' ale w A :D w B daje rade. 70 lub 74 dają u mnie spokojnie radę w A. Kumpel do C daje 56 a na 60 narzekał, że za twarda. A Lost Soule na 7kach w 25.5'' dawali ostatnią strunę coś koło 64-66 też w A(set zaczynał się od 10 i był strojony ton niżej od standardu). Więc wcale nie trzeba super lin okrętowych żeby ponakurwiać. Lord i Lothar dajom podobnie zaczynające się sety(coś koło 10-52 + 70), stroją ton niżej a na najgrubszej robiom jeszcze dropa do G i daje to rade, choć faktem jest, że menzure majom dłuszą. Kurwa, paczcie lepiej na Malmstina: zakłada jakieś 8ki, góra 9tki, stroi pół tonu niżej na 25.5'' i jak napierdala. A jakom ma zajebistom kontrole.
-
Mi tam bardziej zależy na brzmieniu PERIPHERY tylko ni jak nie mogę się na necie doszukać jakich oni strun używają, strojenie to jedno ale jeszcze grubość poszczególnych strun, może ktoś z was wie :s
-
Djent się gra na cieńszych niż grubszych, bo jak jebniesz, to się robi bźdźiąąąąąąąąąąg. (i to nie żart).
Do B założyłbym coś w rodzaju 60-62, sam tak zakładałem jak jeszcze miałem 7 i był dżęt po całości.
Kurwa, paczcie lepiej na Malmstina: zakłada jakieś 8ki, góra 9tki, stroi pół tonu niżej na 25.5'' i jak napierdala. A jakom ma zajebistom kontrole.
Że o tym co robi Iommi nie wspomnę ;)
-
Swego czasu widek udowonił, że na 46 (56?) da się zejść do F# czy czegoś tam, także da się, da się. Makaron jest kwestią indywidualną każdego - ja lubię po męsku i dla mnie 74 na 26,5" w A to już makaron. Ale ja w ogóle jestem dziwny, mam Pafa pod mostem i czarne gitary mi się nie podobają ;)
BTW. pamiętam, że Dexterek lubował się w grubych strunach, zaczynał od 12 w E, chociaż i tak mówił, że to pedalski set :D
-
Ja też raczej napierdalam w struny. Lodr i Lothar to wymiatacze - smyrają te struny i miziają je :D ja mam technikę jaskiniowca :D
-
Ja też nie miziam strun i jakoś mi wystarcza :D Inna sprawa, że mi nigdy nie przeszkadzał buzzfret a wręcz zawsze prowokowałem jego powstawanie, obniżając akcję na tyle, na ile gryf pozwala :D
-
24,75 i 13-74 errni bola w Drop A. Jest dżęt i bździąg :D
-
24,75 i 13-74 errni bola w Drop A. Jest dżęt i bździąg :D
no własnie....na jakie gitarze? jak ci szło wtedy z gryfem przy takim secie ,mocno go korygowałeś na pręcie?.....
-
24,75 i 13-74 errni bola w Drop A. Jest dżęt i bździąg :D
no własnie....a jak ci szło wtedy z gryfem przy takim secie ,mocno go korygowałeś na pręcie?.....
No właśnie nie za bardzo , a mam budżetowego ibaneza. ogólnie w napięciu jest fajnie , nie za twardo , nie za miękko.
-
a waszym zdaniem taki set : 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60w -70w, gryf RGA7 (strojąc go półtonu lub ton niżej i pomijając grywalność takiego seta ) uciągnie bez problemu? Nie ukrywam że chcę zaeksperymentować tak żeby 3 najgrubsze struny to były 52 60 70 a jak to będzie brzmieć to już inna sprawa ,nie chcę po prostu na sam początek spierdolić sobie gitary a konkretnie gryfu
-
Bez sensu, lepiej daj jusz 74 na ostatnio albo i 80
-
Ja obecnie zamontowałem set 13-60, wiosło ma skale 25,5 i stroje do dropB. Przyznam że jest bardzo przyjemnie i kurwi ładni. Jedyne co bym zrobił to ciut obniżył akcje strun i będzie miód. Grubszych setów nie testowałem nigdy więc trudno mi powiedzieć coś więcej.
-
w gitarach akustycznych, 12-strunowych w szczególności, takie naprężenia to standard. gryf basu przenosi dużo większe naprężenia, niż gryf gitary ze standardowym kompletem strun i jakoś basy się nie łamią z tego powodu nagminnie. a są ździebko dłuższe ;)
grubości strun dobrałeś sobie IMO z dupy, ale nie mnie powstrzymywać Cię przed nabyciem wiedzy metodą empiryczną ;D
jak będziesz kręcił prętem (a czeka Cię to chyba raczej na pewno), to
- kręć przy poluzowanych strunach
- po regulacji daj gryfowi z godzinkę odpocząć, zanim kategorycznie ocenisz rezultat i ewentualnie zaczniesz kręcić dalej
ja wiem sam set to raczej kupa każdy to tutaj mówi ;) ale narazie innych strun nie mam i na razie będę kombinować z tym co mam na słuch i pod wzmacniacz ,ale tak jak na razie to jest najmniejszy problem bardziej mnie interesuje czy beż żadnego stresu mogę na rga7 robić czy gryf to uciągnie i się nie odkształci na stałę albo nie daj Bóg klejenie jakie nie trzaśnie ....tu mam dylemat a z grubością to raczej już dalej nie pójdę, do 70-ciu mi wystarczy albo zjadę lekko w dół do 60-tki włącznie zależnie jak to będzie brzmiało i pod łapą chodziło :)
-
Gryf przeżyje, ale z Twoją ręką może być słabiej :P
-
Gryf przeżyje, ale z Twoją ręką może być słabiej :P
paluchy dadzą radę miał m kilka lat przerwy w szarpaniu na drutach ale w końcówce lat 90-tych i tak grałem na 6-tce na niższych strojach ez strunami 11-58 więc nie będzie strachu a i pracę miałem taką że paluchy przyzwyczajone do wysiłku ;)
-
wiesz to stare czasy i początki kornów i tych innych (połowa lat 90tych, najpierw było pół tonu niżej a póżniej ton niżej cały strój i najgrubsza Edo D ,jak na tamte czasy było nisko, teraz to już inna bajka,ja miałem parę lat przerwy i dopiero wgryzam się na nowo w temat (ciągnie wilka do lasu;) paluchy zgrabiały trza rozruszać a to trochę potrwa ;)
-
zastanawia mnie tylko tylko jedno ....dlaczego musi być aż taka różnica między szóstą a siódmą struną jeżeli chodzi o rozmiar czyli np 52- 70 ja to bym chciał właśnie 52-60-70 zakładam oczywiście teoretycznie że pierdolnięcie jakiegokolwiek akordu na tych trzech da trochę więcej mięska pomijając grę na pojedyńczych ale muszę to sprawdzić chyba żę jest coś w setach o czym nie wiem że tak się nie robi :s
-
no generalnie 52 to dość mocno napięte E, a 60 to luźne B (raczej C), a okolice 70 to takie akuratne A a raczej nie stroisz gitary kończąc na EBA ;)
-
...zaczynam kumać, dzięki za podpowiedzi ,ja tam w teorii nie kumaty byłem, wszystko na słuch łapałem i tego skutki oto są ;)
Posty połączone: 12 Cze, 2012, 21:03:13
czyli jescze raz mając struny DEAN MARKLEY 11 - 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60 BLUE STEEL. i pojedyńczą 70-tkę, wymienić tą ostatnią 60-tkę na 70-tkę i to będzie dobrze? rozkład sił na gryfie będzie w miarę równy???
-
jak będziesz kręcił prętem (a czeka Cię to chyba raczej na pewno), to
- kręć przy poluzowanych strunach
- po regulacji daj gryfowi z godzinkę odpocząć, zanim kategorycznie ocenisz rezultat i ewentualnie zaczniesz kręcić dalej
A ja radzę właśnie kręcić na naciągniętych. Ba, wręcz nastrojonych do docelowego stroju. Co więcej: zamiast czekać na ostateczną zmianę kształtu zająć się dostrajaniem strun. Żeby nie było: sam tak robię od lat z powodzeniem. Czynna długość gwintu na prentach regulacyjnych wystarcza aby spokojnie kręcić pod obciążeniem a jeszcze nie miałem sytuacji aby po wyregulowaniu pod ten konkretny strój coś się później znacząco zmieniło.
żeby zachować równe naprężenia grubość strun musi rosnąć geometrycznie a nie liniowo
A co powiesz o proporcjach rdzeń/owijka?
...zaczynam kumać, dzięki za podpowiedzi ,ja tam w teorii nie kumaty byłem, wszystko na słuch łapałem i tego skutki oto są ;)
Posty połączone: 12 Cze, 2012, 21:03:13
czyli jescze raz mając struny DEAN MARKLEY 11 - 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60 BLUE STEEL. i pojedyńczą 70-tkę, wymienić tą ostatnią 60-tkę na 70-tkę i to będzie dobrze? rozkład sił na gryfie będzie w miarę równy???
Na pewno bardziej zrównoważony niż to co proponowałeś na początku :P Ja bym jeszcze odchudził najcieńszą, tym bardziej, że to blue steel. Na 11stkach ton niżej grałem przez kilka ładnych lat. Dają radę ale z perspektywy czasu stwierdzam, że trochę ograniczały artykulacje. Przynajmniej te twardsze, które się chujowo podciągało. Jedenastki od Dunlopa całkiem przyjazne były w tym stroju. Od innych producentów jednak wolę 10tki.
-
NIC już niewiem!
-
o jakimś przypadku zerwania gwintu na jednym z prętów w basie szóstce kiedyś słyszałem. nexusa bodajże.
a dostroić oczywiście, że tak, wyraziłem się nieprecyzyjnie :)
tylko, zanim się uzna, że warto kręcić jeszcze bo krzywizna nie taka, warto poczekać chwilę :)
Ja też słyszałem różne rzeczy o prentach. Jak to ktoś usłyszał trzask dobywający się z leżącego futerała i okazało się, że w stracie fendera ni stąd ni zowąd pierdolnął prent. O rozjebanych nakrentkach/gwintach tesz słyszałem. Ale wiedząc w jaki sposób ludzie siem zabierajom za regulację, domyślam siem w jaki sposób takie cuda sie dziejom. W ogóle co jeden to lepszy. Pamiętam minę wielce zdziwionego kumpla, gdy mu powiedziałem, że w nowo kupionej gicie; w której po wzięciu prosto ze sklepa nakrentka najzwyklejszego prenta (o pojedynczym działaniu) była totalnie poluzowana; na dzień dobry nie pierdoląc się wykonałem 4-5 obrotów. Stwierdził, że mogłem go wbić w gryf :facepalm:(zajebiste kurwa wyobrażenie o działaniu tak prostego mechanizmu) :facepalm: i powinienem robić 1/8 obrotu, odczekać kilka dni, zrobić znowu... :facepalm: Wyobrażasz sobie, ile by mi to zajęło? :o :P
Ja ustawiam od razu do docelowego kształtu, stroję, ponaginam gryfa, w jednom w drugom stronę, pogram chwilę, jak coś jest nie tak, to ewentualnie skoryguję o ułamki obrotu i cześć. A rzadko muszę cokolwiek jeszcze doregulowywać. Nawet w tych pierdolonych ośmiostrunowych długogryfowych dziwadłach uzyskanie pożądanego przeze mnie reliefu sprowadzało się do jednorazowej regulacji. Dwa razy może mi się zdarzyło poprawiać i zawsze po dłuższym czasie: w moim dżeku(na drugi dzień) z cienkim wiotkim klonowym gryfikiem i w skerveseńskiej prosiałce z mahuniowym gryfem(po 4 dniach grania). Ale potem już był spokój.
-
Vicol, jesteś boski :*
-
zastanawia mnie tylko tylko jedno ....dlaczego musi być aż taka różnica między szóstą a siódmą struną jeżeli chodzi o rozmiar
http://forum.sevenstring.pl/struny/tabele-naciagow/ (http://forum.sevenstring.pl/struny/tabele-naciagow/)
-
w gitarach akustycznych, 12-strunowych w szczególności, takie naprężenia to standard. gryf basu przenosi dużo większe naprężenia, niż gryf gitary ze standardowym kompletem strun i jakoś basy się nie łamią z tego powodu nagminnie. a są ździebko dłuższe ;)
grubości strun dobrałeś sobie IMO z dupy, ale nie mnie powstrzymywać Cię przed nabyciem wiedzy metodą empiryczną ;D
jak będziesz kręcił prętem (a czeka Cię to chyba raczej na pewno), to
- kręć przy poluzowanych strunach
- po regulacji daj gryfowi z godzinkę odpocząć, zanim kategorycznie ocenisz rezultat i ewentualnie zaczniesz kręcić dalej
ja wiem sam set to raczej kupa każdy to tutaj mówi ;) ale narazie innych strun nie mam i na razie będę kombinować z tym co mam na słuch i pod wzmacniacz ,ale tak jak na razie to jest najmniejszy problem bardziej mnie interesuje czy beż żadnego stresu mogę na rga7 robić czy gryf to uciągnie i się nie odkształci na stałę albo nie daj Bóg klejenie jakie nie trzaśnie ....tu mam dylemat a z grubością to raczej już dalej nie pójdę, do 70-ciu mi wystarczy albo zjadę lekko w dół do 60-tki włącznie zależnie jak to będzie brzmiało i pod łapą chodziło :)Vic, syćko prawda.
ino oryginalny plan kolegi zakładał dosyć radykalne naprężenia i co za tym idzie pewnie radykalną regulację. a nie wiem, czy kolega wcześniej regulował pręt w gryfie. lepiej na zimne dmuchać w takich wypadkach IMO :)
na regulacji gryfu zęby zjadłem że tak powiem,parę lat się grało i swój sposób mam czyli najpierw kilka dni same struny odczekać jak się rozciągną na gryfie strojąc co dzień do stroju podstawowego aby naciąg był maksymalny na strunach ,dopiero zabawa w strojenie (oczywiście każdy jak tam chce;) w dół do brzmienia jak pasuje... nastroić , spra dzić gryf...nie pasi luzuje struny , podciągam śrubę i znowy stroję i tak do skutku,śrubę można zerwać właśnie wtedy kiedy gitara jest nastrojona i parcie na samą śrubę jest maksymalne ...wtedy gwint możę nie wytrzymać (taka jest moja teoria)..a pytam ogryf w ibanezach rga7 bo wcześniej nie miałem ibka więc nie wiem jak się zachowują , no to że fabryki są przenoszone do tańszych krajów samo mówi za siebie że materiały też są gorzej ej selekcjonowane, żle sezonowane drewno na szybciocha i takie tam ...dlatego pytam o gitary jak się zachowują teraz :) czyli kończąć ten temat bo nie chcę zawracać wszystkim głowy zostaję przy secie DEAN MARKLEY 11 - 13 - 20 - 30w - 42w - 52w - 60 BLUE STEEL i 60 -tke wymieniam na -70 kę.Na razie tylko takie struny mam i będę z nimi kombinował.Proszę o potwierdzenie czy narazie tak może być
-
tak
-
DZIĘKI WIELKIE!!!! wszystkim za dobre rady szczególne dzięki dla AMANITA i VICOLA .Biorę się za wymianę fabrycznych na swoje ;) a później to już tylko paluchy rozgrzewać parę lat przerwy zrobiło swoje
Posty połączone: 13 Cze, 2012, 22:25:44
A tak już na marginesie czy ktoś wie czy na forum był przerabiany temat albo, może jest dział jak stroją się zespoły(te znane na rynku) i jakich setów strun używają.Bardziej mi zależy właśnie na tym jakich setów używają zespoły ostatnio tłukę w słuchawkach PERIPHERY.może ktoś ma jakieś wiadomości..Skraca to czas kombinacji z gitarą w jakim kierunku brzmieniowym chce się iść...;p
-
Myślisz że brzmienie Kaloryferów bierze się ze strun? :P
Używają możliwie cienkich, dla większego bźdiąg. A ogólnie to cały temat z dupy bo graja w drop C i drop Gis :P Także lecimy od nowa lol.
-
Używają D'Addario, jeśli Ci to w czymś pomoże.
Vicol ma tendencję do ustawiania minimalnej łódki, do "razowego groove-deathu a nie pedalskiego djentu" także ja bym z nim uważał ;)
-
groove death :tak:
-
po co Vicol ustawia na gryfie wódke do razowego?
-
Bo prażynki porozrzucał i nie może znaleźć :P
-
ale grypserą walicie ,...nic nie kumam ;)
-
Nie bywa się w Poznaniu -
giejowej gitarowej stolicy Polski!