Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: dom?n w 26 Cze, 2008, 17:21:28
-
siema wujki
generalnie zastanawiam sie czy ktos mial z nim przyjemnosc. pamietam Pittbulla jako bardzo fajna maszynke, z charakterem ktory mi sie bardzo podobal, a do tego z zajebista selektywnoscia i wygarem bez rozkreconej galki gain. zreszta juz kiedys o tym pisalem.
a teraz patrze i o kurna Deliverance 60 kosztuje ponizej 5k nowka, niech mnie strzeli. troche byloby mi zal headroomu z 100watowca, ale z drugiej strony nie moge go nigdy rozkrecic tak, zeby bylo zajebiscie :(
takze: KTO GRAL NA VHT D60? ;D
PS. Nikcie, to temat czesciowo do ciebie ;)
-
gralem na 120 i jak juz kiedys pisalem jego brzmienie mnie bardziej powalilo (jesli chodzi o rzeznie) niz ULa. moze wynika to z faktu ze ULa o wiele ciezej ustawic , taki mega kombajn do wszystkiego nad ktorym trzeba rok posiedziec
brzmialy troche inaczej choc podobna charakterystyka. Dosyc suchy i bardzo selektywny sound, bez znaczenia jak ukrecisz galami to cos ciekawego slychac. Cholernie szybki atak i bardzo dynamiczny dol, chociaz z paczka VHT w malym pomieszczeniu bylo go az za duzu (nadal nic nie dudnilo). bardzo prosciutki wzmak i jednokierunkowy.
Jesli sie wyrwe z dlugow kiedykolwiek to zaraz po Tiny Terror wciagam wlasnie Deliverance
-
ogrywales w Katovitz w RNR?
-
tak, akurat mieli oba na stanie i mialem mozliwosc ograc je na paczkach VHT Fat Bottom 4x12 i deliverance w obu konfiguracjach.
tsiulane bylo na Schecter Loomis i Epi Baritone LP
-
wielkie dzieki za info. trzeba bedzie sie zakrecic, moze warto :)