Forum Sevenstring.pl

Inne => Off topic => Wątek zaczęty przez: wuj Bat w 27 Kwi, 2012, 09:20:53

Tytuł: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 27 Kwi, 2012, 09:20:53
Yo, a co tam, niech wątek przyschnie i sczeźnie do szczętu, ale może choć jedna duszyczka zostanie ocalona.
Szczególnie w bardzo młodym wieku zachodzi tendencja "kozaczenia" - szukania coraz mocniejszych wrażeń, włączając oglądanie hardkorowych filmów (muza jest raczej niegroźna, chyba, że perełki z "Potworu dnia" ;)), używki, ale i na starość: dziwne zachowania seksualne, jak np. wieczór z Semedim...

Ściąga:
Spoiler

W kategorii NSWF 4 nie polecam filmu "Nieodwracalne" z 2002r. z Monicą Bellucci i jej mega szpetnym mężem Vincentem Casselem. Ciekawy pomysł, natomiast kilka scen po dziesięciu latach nadal tkwi w bani, a bardzo chętnie bym się pozbył...

Nie polecam również uderzania samochodem w drzewo nawet przy 80km/h, kończącego się śmiercią kolegi... Słaby żart, ale sceny siedzą w bani...

Nie polecam skakania z mostu w uprzęży spadochronowej, połączonej ze wspomnianym mostem za pomocą sztywnej liny... Mam video z tego popieprzonego happeningu, w którym wziąłem udział. Chyba tylko jakimś cudem wszyscy jesteśmy zdrowi po tym. Skok miał być na tzw. wahadło, w praktyce zatrzymanie się w najniższym punkcie upadku skutkowało krótką utratą świadomości...
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: commelina w 27 Kwi, 2012, 09:57:03
A nie obawiasz sie, ze nie polecane, stana sie poprzez ludzką naturę, chetnie sprawdzane, np jak to jest stracić świadomość a przezyć. No przecież jemu sie udało....  oj obawiam się o sens tego topik,  bo może sie okazać skarbnicą ostatnich z mozliwych debilnych propozycji na zabicie nudy. Tak, przepraszam, nie wierzę w naszą młodzież, lub raczej wierze, że są skłonni spróbować.
Był serial czeski "Szpital na peryferiach" i jeden z doktorów był żekł: "gdyby głupota potrafiła latać, Pani fruwała by jak gołębica"
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 27 Kwi, 2012, 10:00:47
No, jest ryzyko, jest, masz rację... Ale liczę też trochę na dobór darwinowski, że jak ktoś debil, to i tak go nie uratujemy :D. Ale może ktoś szukając filmu na weekend powie: aaa, tego, to może nie - słyszałem, że nic dobrego nie daje...

ED: myślę, może niesłusznie, ale że np. Wróbel by jak najbardziej poparł temat, jako odsiew chłopców od mencizn.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: thornado2 w 27 Kwi, 2012, 10:12:22
Nie no, w sumie, post niby fajny.
Ale powiem szczerze, commelina ma trochę racji.
Bo mnie ciśnie przeokrutnie żeby ten film obejrzeć.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Przychlast w 27 Kwi, 2012, 10:15:08
Ja widziałem, mocna rzecz, polecam ;D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 27 Kwi, 2012, 10:15:16
To o czym pisze commelina nazywa się doborem naturalnym ;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 27 Kwi, 2012, 10:21:05
Z takich cięższych rzeczy to ja mam za sobą czołowe zderzenie z cysterną (niemalże - róg w róg, nasz samochód zaczął kręcić się jak bączek). Jakimś cudem nikomu nic się nie stało, tylko samochód wokół kabiny był doszczętnie rozwalony (zarówno przód, jak i dupa urwane).
Najśmieszniej było, jak wyszedłem z samochodu, patrze przed siebie, a tu głaz z nagrobkową informacją o jakimś wypadku, który w dokładnie tym samym miejscu wcześniej się zdarzył i jakiś koleś osierocił dzieci... dany zakręt to jeszcze nieoznakowanym kandydatem na czarny punkt się okazał.
Pozytywni się okazali natomiast inni kierowcy, zanim zaczęliśmy w ogóle kojarzyć co się wokół nas dzieje wyprowadzili nas właśnie z auta, potraktowali silnik gaśnicą, wezwali władze itp... ogólnie przemili i pomocni byli.

A nawet jak nie dochodzi do żadnego wypadku to i tak zawsze, jak z jakiś przyczyn straci się kontrolę nad autem (wtedy wychodząc z zakrętu złapaliśmy pobocze i nami zarzuciło) to jest ostro.

ED: nie, nie ja prowadziłem :D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 27 Kwi, 2012, 10:25:44

Posty połączone: 27 Kwi, 2012, 10:30:14
Nie no, w sumie, post niby fajny.
Ale powiem szczerze, commelina ma trochę racji.
Bo mnie ciśnie przeokrutnie żeby ten film obejrzeć.
Ja widziałem, mocna rzecz, polecam ;D

Pizdnąłbym tu jakimś truizmem o uczeniu się na błędach cudzych i własnych, ale chyba jednak wolę rozsiąść się wygodnie i czekać, aż w innym temacie rzucicie jakimś wkurwem ;)

A do rodziców których tu sporo, nie polecam zostawiać synków i córków samopas w aquaparkach. Jak polazłem niepilnowany na zjeżdżalnię mając lat dziesięć, tak przez następne na zawsze będę miał połamane górne jedynki.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: birthmark w 27 Kwi, 2012, 10:38:47
@sylkis: zachęciłeś mnie, muszę spróbować.

Nie polecam jedzenia nasion powoju hawajskiego. Trip jest zdominowany przez ból brzucha i rzyganie.
Nie polecam również wizyt na Kolskiej, naprawdę niemiłe przeżycie.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 27 Kwi, 2012, 10:40:00
a co jest na Kolaskiej?
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: thornado2 w 27 Kwi, 2012, 10:55:59
Wikipedia prawi:
Cytuj
Ulica Kolska powstała i otrzymała obecną nazwę w roku 1925; wytyczono ją ją jako gospodarcze i komunikacyjne zaplecze ulicy Spokojnej. W roku 1929 odnotowano istnienie zabudowy na czterech posesjach, z czego trzy przyporządkowane były numeracji ulicy Kolskiej. Pod nr. 12 w latach dwudziestych powstała wytwórnia asfaltu i smoły braci F. i J. Cyganów, ostatecznie przypisano ją jednak do ul. Spokojnej. Do tej samej ulicy, przegrodzonej po roku 1945, zaliczają się dziś magistrackie zabudowania stacji dezynfekcyjnej i spalarni śmieci. Pozostałe parcele w okresie przedwojennym zajmowały ogrody i nieużytki; po roku 1945 wzniesiono na ich terenie pod nr. 2/4 Izbę Wytrzeźwień m. st. Warszawy.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: 13 w 27 Kwi, 2012, 11:27:05
Nie polecam oglądania jakichkolwiek filmów na YT z serii; gwałty, obcinanie głów, zabijanie bezdomnych dla zabawy przez młodzież, etc.

Obrazy bardzo traumatyczne, które do dziś mam w głowie, i dużo bym dał, żeby się ich pozbyć.

Nie polecam siedzieć zbyt długo w internecie, i na tę okazję dedykuję wam 2 utwory nowego projektu Litzy pod nazwą Luxtorpeda.

Luxtorpeda - Niezalogowany (http://www.youtube.com/watch?v=WoEmS4VU5QI#ws)

MOWA TRAWA (demo nagrane podczas próby w "małym studio") (http://www.youtube.com/watch?v=luLZf7GkMBc#ws)

Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: thornado2 w 27 Kwi, 2012, 11:35:15
Nie polecam podchodzić na polu golfowym do osoby, która właśnie wykonuje zamach.
Przy DUŻYM szczęściu można dostać w policzek, mieć wstrząśnienie mózgu i szycie twarzy :D
Gwoli informacji, kilka cm wyżej nad policzkiem jest skroń. Wtedy może skończyć się gorzej.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 27 Kwi, 2012, 14:52:05
Nie polecam siedzieć zbyt długo w internecie.

E tam
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: majkelk w 27 Kwi, 2012, 16:12:48
NSFW4 - dział "hard" na stronie sadistic.pl
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: bandit112 w 27 Kwi, 2012, 17:01:24
NSFW4 - dział "hard" na stronie sadistic.pl

Hard z pół roku temu przeszedł reformę. Już nie znajdziesz tam podpalania kotów, ucinania psom łap czy egzekucji wykonywanych nożykiem do tapet.

Spoiler
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 27 Kwi, 2012, 18:34:58
No tak, bo przecież świat jest pełen różu i tęczy. Myślę, że czasem warto sobie uświadomić w jakim gównie się tarzamy na co dzień, to zwłaszcza do tych, którzy czują się dumni z tego, że należą do rasy ludzkiej/białej/istot inteligentnych itd.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 27 Kwi, 2012, 19:57:34
już wiem czego nie polecam. www.hcfor.pl (http://www.hcfor.pl). Choć sam tam zaglądam od czasu do czasu z przyczyn wspomnianych przez monda, to jednak nie polecam, bo się różne rzeczy po tym mogą śnić
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Jesus w 27 Kwi, 2012, 20:06:41
Z takich cięższych rzeczy to ja mam za sobą czołowe zderzenie z cysterną (niemalże - róg w róg, nasz samochód zaczął kręcić się jak bączek). Jakimś cudem nikomu nic się nie stało, tylko samochód wokół kabiny był doszczętnie rozwalony (zarówno przód, jak i dupa urwane).
Najśmieszniej było, jak wyszedłem z samochodu, patrze przed siebie, a tu głaz z nagrobkową informacją o jakimś wypadku, który w dokładnie tym samym miejscu wcześniej się zdarzył i jakiś koleś osierocił dzieci... dany zakręt to jeszcze nieoznakowanym kandydatem na czarny punkt się okazał.
Pozytywni się okazali natomiast inni kierowcy, zanim zaczęliśmy w ogóle kojarzyć co się wokół nas dzieje wyprowadzili nas właśnie z auta, potraktowali silnik gaśnicą, wezwali władze itp... ogólnie przemili i pomocni byli.

A nawet jak nie dochodzi do żadnego wypadku to i tak zawsze, jak z jakiś przyczyn straci się kontrolę nad autem (wtedy wychodząc z zakrętu złapaliśmy pobocze i nami zarzuciło) to jest ostro.

ED: nie, nie ja prowadziłem :D

Wzruszyło mnie :(. Postaram nie zderzać się z cysternami koło nagrobków.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: selfslave w 27 Kwi, 2012, 20:14:30
Ależ "Nieodwracalne" to genialny film, zresztą jak wszystko Gaspara Noe. Sceny ciężkie, ale film z tego był znany, więc się na własne życzenie ogląda. Zachwycony sceną z gaśnicą nakręconą jednym ujęciem, kupiłem specjalnie DVD z dodatkami, żeby dowiedzieć się jak to kręcili. Scena gwałtu zrobiona jednym ujęciem to też kunszt zarówno reżyserski jak i aktorski, oczywiście nie mówiąc o jej wydźwięku. Niesmaczne są te jego filmy okropnie, a najbardziej chyba "I Stand Alone", ale ja bym polecał właśnie, jeśli ktoś lubi, gdy film trochę go manipuluje emocjonalnie i szokuje. Choć najlepiej z podejściem "to przecież tylko film" :)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 27 Kwi, 2012, 21:20:17
Nie polecam seksu w saunie, gdzie temperatura oscyluje w okolicach 95-100*C. Ja prawie zszedłem nim doszedłem.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Musza w 27 Kwi, 2012, 21:25:01
Nie polecam seksu w saunie, gdzie temperatura oscyluje w okolicach 95-100*C. Ja prawie zszedłem nim doszedłem.

Ja tam dobrze wspominam sex w saunie, a zaraz potem kąpiel w zimnej rzeczce, w nocy. Bym nawet polecił komuś kto ma taką możliwość i nie ma problemów z oddychaniem, sercem etc. (uszy koniecznie w wodzie, żeby słychać było spowalniające się bicie serca) ;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 27 Kwi, 2012, 21:45:45
Ja mam już odlot przy igraszkach pod ciepłym prysznicem :D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 27 Kwi, 2012, 21:51:37
Nie polecam seksu w saunie, gdzie temperatura oscyluje w okolicach 95-100*C. Ja prawie zszedłem nim doszedłem.

Ja tam dobrze wspominam sex w saunie, a zaraz potem kąpiel w zimnej rzeczce, w nocy. Bym nawet polecił komuś kto ma taką możliwość i nie ma problemów z oddychaniem, sercem etc. (uszy koniecznie w wodzie, żeby słychać było spowalniające się bicie serca) ;)

o to to
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: majkelk w 28 Kwi, 2012, 00:19:52
Az doszedł przez wasze opowieści :D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: fudasfudas w 28 Kwi, 2012, 08:00:46
 Ja nie polecam nie czytania etykiet na produktach zwłaszcza spożywczych i bezczynności w związku z rozczarowaniem produktem.Ostatnio chciałem zjeść sobie byczki w sosie pomidorowym.Kupiłem,otworzyłem -a tam?Oszustwo.Zamiast ryb słodkowodnych były kawałki flądry,śledzia,makreli.Sie wkurwiłem ,zadzwoniłem do producenta i ich zjebałem.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 28 Kwi, 2012, 11:50:51
I coś z tego wynikło?
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: majkelk w 28 Kwi, 2012, 11:59:43
No kurwa, na bank go przeprosili, pocałowali w rączke i natychmiast zmienili skład swoich produktów.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 28 Kwi, 2012, 12:47:26
Kiedyś byłem zajebiście głodny i nie wiem po co spojrzałem na skład dania ze słoika, a tam: mięso z masek wieprzowych...
Wszystko poszło do sracza....
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: commelina w 28 Kwi, 2012, 12:57:54
:D  a co to są maski wieprzowe, znaczy sie z ryja wieprza ?
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 28 Kwi, 2012, 13:02:46
Yo, zdzierają mięso i skórę z czaszek. W sumie powinienem być twardy jak Thor i tylko to wpierdzielać! Lama pussy jestę ;)...
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 28 Kwi, 2012, 13:03:33
Zaleciało mi tutaj Hannibalem Lecterem i Teksańską Masakrą Piłą Mechaniczną :D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 28 Kwi, 2012, 13:46:06
Meh, jakoś mnie to nie rusza. Skoro można jeść żołądek wypchany wnętrznościami i warzywkami, albo kaszę zalaną krwią i wepchniętą w jelita, nie wiem czemu miałoby mnie odrzucać od przemielonego mięsa ze świńskiego pyska.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: theremin w 28 Kwi, 2012, 14:26:44
Ba, w zakładach mięsnych mają nawet specjalne maszyny do wybijania zębów i do wyrywania chrząstek z ryjów.

A w temacie:

Nie polecam papieru toaletowego. Jest do dupy.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 28 Kwi, 2012, 14:37:02
Nie polecam jeździć do Sopotu w taką ładną pogodę.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: mondomg w 28 Kwi, 2012, 15:54:55
Tak jakby. W Gdyni nie lepiej.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Orange w 28 Kwi, 2012, 16:06:02
Nie polecam wierzyć ludziom. Zwłaszcza kolesiom zmieniającym wam opony/koła przy zmianie sezonu. Polecam natomiast samemu skontrolować to po zabiegu, żeby potem nie chodzić po poboczy i nie szukać śrub. Albo nie płacić odszkodowań, bo śruba wystrzeliła w samochód jadący pasem obok... True story.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Frantic w 28 Kwi, 2012, 16:19:09
Nie rozumiem jak można płacić komuś za zmianę opon, chyba, że kupuje się nowy komplet i trzeba wyważyć koła lub korzysta się z przechowalni opon.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 28 Kwi, 2012, 16:49:41
Kiedyś byłem zajebiście głodny i nie wiem po co spojrzałem na skład dania ze słoika, a tam: mięso z masek wieprzowych...
Wszystko poszło do sracza....
I co z tego z czego jest zrobione skoro jest smaczniutkie ?
Jeżeli pulpety ze słoika robią ze zmiksowanych masek, jąder, fjutów etc świń no to wnioskuje o nobla dla kogoś kto to wymyślił bo to danie jest moim numero uno jeżeli chodzi o wystawną kolację.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Orange w 28 Kwi, 2012, 16:54:14
Nie rozumiem jak można płacić komuś za zmianę opon, chyba, że kupuje się nowy komplet i trzeba wyważyć koła lub korzysta się z przechowalni opon.

Jeżdżę na zimówkach, kończy się zima i jadę do zakładu żeby opony zmienili z zimowych na letnie. Proste. Nie do każdego auta kupuję od razu 2 komplety felg. I przypuszczam, że nie tylko ja tak robię.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: commelina w 29 Kwi, 2012, 08:57:10
Nie rozumiem jak można płacić komuś za zmianę opon, chyba, że kupuje się nowy komplet i trzeba wyważyć koła lub korzysta się z przechowalni opon.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 29 Kwi, 2012, 09:04:57
Nie rozumiem jak można płacić komuś za zmianę opon, chyba, że kupuje się nowy komplet i trzeba wyważyć koła lub korzysta się z przechowalni opon.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.

Nie to żebym bronił Frantica, ale przecież to jasne że miał nie miał na myśli niezrozumienia dla płacenia a robociznę, tylko nierozumienia niewykonania takiej czynności we własnym zakresie.

A dla Frantica - jesli kogoś stac to może siedzieć jak panicz we własnym zamku i płacić nawet za codzienne podtarcie tyłka. Sam znam wiele osób które na co dzień nic nie robią same bo od wszystkiego mają ludzi
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Rachet w 29 Kwi, 2012, 09:23:58
Nie rozumiem jak można płacić komuś za zmianę opon, chyba, że kupuje się nowy komplet i trzeba wyważyć koła lub korzysta się z przechowalni opon.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.

Nie to żebym bronił Frantica, ale przecież to jasne że miał nie miał na myśli niezrozumienia dla płacenia a robociznę, tylko nierozumienia niewykonania takiej czynności we własnym zakresie.

Nie to, żebym bronił Commeliny, ale przecież to jasne, że żartuje ;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 29 Kwi, 2012, 12:40:08
Nie rozumiem jak można płacić komuś za zmianę opon, chyba, że kupuje się nowy komplet i trzeba wyważyć koła lub korzysta się z przechowalni opon.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.

Nie to żebym bronił Frantica, ale przecież to jasne że miał nie miał na myśli niezrozumienia dla płacenia a robociznę, tylko nierozumienia niewykonania takiej czynności we własnym zakresie.

Nie to, żebym bronił Commeliny, ale przecież to jasne, że żartuje ;)

Nie to, żebym bronił siebie, ale nie załapałem ze to zart ;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Dexterek w 29 Kwi, 2012, 13:27:24
Nie rozumiem ludzi, którzy będą się brudzić pod blokiem przez 2 godziny z kołami zamiast zostawić 20zł w serwisie i mieć to zrobione w 5 minut.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 29 Kwi, 2012, 13:33:10
Nie polecam drzęntu z pizdowatym wokalem.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: commelina w 29 Kwi, 2012, 15:02:20
Nie żartowałem, tak była sformułowana teza. Jak ktoś nie ma czasu w ciagu dnia dobrze sie zesrać a jego godzina pracy kosztuje, lub przez godzine zarobi np 40zł to czy nie lepiej  dać 20 zł za zmianę, niz pierdolić sie z tym niczym andzia w parku przez tą sama godzinę ? Nie znosze robić czegoś, czego nie znoszę ;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Frantic w 29 Kwi, 2012, 15:03:24
Nie rozumiem ludzi, którzy będą się brudzić pod blokiem przez 2 godziny z kołami zamiast zostawić 20zł w serwisie i mieć to zrobione w 5 minut.
Poważnie, nie wiem jak zmiana kół może zająć komuś 2 godziny. Poza tym, mając gdzie przechować koła przez te kilka sezonów użytkowania, zaoszczędzimy czas bo nie musimy dojeżdżać za każdą zmianą kół do wulkanizatora, zakładać i wyważać ich na nowo, chyba, że jeździ się na jednym komplecie felg przez cały sezon. Sam mogę napisać, że nie rozumiem ludzi którzy nie potrafią wykonać sami najprostszych czynności.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.
Idąc tym tokiem myślenia, czemu robisz sam swoje gitary? Przecież możesz komuś zapłacić za ich wykonanie :P
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Ad w 29 Kwi, 2012, 15:09:04
Nie polecam 9 godzin pracy w pełnym słońcu, bez użycia kremów do opalania.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: commelina w 29 Kwi, 2012, 15:18:35
... Sam mogę napisać, że nie rozumiem ludzi którzy nie potrafią wykonać sami najprostszych czynności.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.
Idąc tym tokiem myślenia, czemu robisz sam swoje gitary? Przecież możesz komuś zapłacić za ich wykonanie :P

Co do pierwszego zgadzam się, tez nie rozumiem ludzi którzy nie potrafią zrobic najprostszych czynności, pytanie tylko czy akurat daną czynność chce mi sie robić.
Co drugiego, tok rozumowania całkowicie błędny, gitary kocham robic i na nich grać, to dlaczego mam sobie odmawiać przyjemności. Ja nie robie ich po to by cokolwiek zaoszczędzić, tylko również dlatego, ze dla mnie, moje graja najlepiej.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Frantic w 29 Kwi, 2012, 15:26:40
Co drugiego, tok rozumowania całkowicie błędny, gitary kocham robic i na nich grać, to dlaczego mam sobie odmawiać przyjemności. Ja nie robie ich po to by cokolwiek zaoszczędzić, tylko również dlatego, ze dla mnie, moje graja najlepiej.
Ty kochasz robić gitary, a ja koła zmieniać :) Żartuje oczywiście, obiema wypowiedziami.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 29 Kwi, 2012, 15:29:27
czemu robisz sam swoje gitary?
Całkiem sam to nie :P
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: michu123PL w 29 Kwi, 2012, 15:42:51
Nikomu nie polecam życia.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: mati304 w 29 Kwi, 2012, 15:59:10
Idąc tym tokiem myślenia, czemu robisz sam swoje gitary? Przecież możesz komuś zapłacić za ich wykonanie :P
Bo umie.

W temacie: nie polecam w Krakowie grubszej imprezy na skałkach, kiedy jest ciemno jak w dupie i nic nie widać, do tego nie ma się latarki i średnio się już ogarnia. Chyba, że jako sport ekstremalny. :D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: coreNH w 29 Kwi, 2012, 16:11:15
Nie polecam stania na gigach przy samym głośniku ;) chyba, że chcecie mieć w uszach ciągły, jednostajny pisk i szum  ;D Ogólnie polecam chodzić w stoperach na gigi, szczególnie w klubach
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Orange w 29 Kwi, 2012, 16:55:13
Nie rozumiem ludzi, którzy będą się brudzić pod blokiem przez 2 godziny z kołami zamiast zostawić 20zł w serwisie i mieć to zrobione w 5 minut.
Poważnie, nie wiem jak zmiana kół może zająć komuś 2 godziny. Poza tym, mając gdzie przechować koła przez te kilka sezonów użytkowania, zaoszczędzimy czas bo nie musimy dojeżdżać za każdą zmianą kół do wulkanizatora, zakładać i wyważać ich na nowo, chyba, że jeździ się na jednym komplecie felg przez cały sezon. Sam mogę napisać, że nie rozumiem ludzi którzy nie potrafią wykonać sami najprostszych czynności.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.
Idąc tym tokiem myślenia, czemu robisz sam swoje gitary? Przecież możesz komuś zapłacić za ich wykonanie :P

Srsly potrafisz sam pod blokiem zmienić OPONY w samochodzie?
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 29 Kwi, 2012, 17:08:42
Czasę i łopony w traktorze cza zdjońć i zaklejić dentkę. Ale na pewno nie w dwie godziny i raczej nie pod blokiem :lol:
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 29 Kwi, 2012, 17:22:22
Nie rozumiem jak kogoś może obrzydzać, że jakieś tam mięso z czegoś tam pochodzi :P
Rozumiem, jak już konkretna potrawa może być przyrządzona w taki sposób, że nam dane mięsko nie pasuje (za mało/za bardzo przetworzone, źle smakuje itp.), ale fakt, że to np. maski wieprzowe? Nieprzerobienie ich na mięsko byłoby okropnym marnotrawstwem. Jak już się zwierza zabije, to IMO należy z niego wykorzystać jak najwięcej - czy to na żarcie (co w przypadku jadalnych fragmentów jest wskazane :D) dla ludzi lub zwierząt, czy materiały do czegokolwiek (skóra, kości - znajdzie się sporo zastosowań) - jeden chuj, byle nie szło do utylizacji.
Chętnie bym kiedyś spróbował zjeść sobie jakieś azjatyckie specjały typu pająk, albo inne robale. Ewentualnie od jakiegoś czasu mam fazę, aby spróbować se mięsko z mózga, tylko nie wiem gdzie kupić, ani tym bardziej jak przyrządzić. Mógłby ktoś polecić? ;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Frantic w 29 Kwi, 2012, 17:28:51
Nie rozumiem ludzi, którzy będą się brudzić pod blokiem przez 2 godziny z kołami zamiast zostawić 20zł w serwisie i mieć to zrobione w 5 minut.
Poważnie, nie wiem jak zmiana kół może zająć komuś 2 godziny. Poza tym, mając gdzie przechować koła przez te kilka sezonów użytkowania, zaoszczędzimy czas bo nie musimy dojeżdżać za każdą zmianą kół do wulkanizatora, zakładać i wyważać ich na nowo, chyba, że jeździ się na jednym komplecie felg przez cały sezon. Sam mogę napisać, że nie rozumiem ludzi którzy nie potrafią wykonać sami najprostszych czynności.

O !!! jest w koncu coś czego moge nie polecić otóż : NIE POLECAM nikomu takich klientów jak Frantic , który to nie rozumie jak można płłacić za wykonaną pracę.
Idąc tym tokiem myślenia, czemu robisz sam swoje gitary? Przecież możesz komuś zapłacić za ich wykonanie :P

Srsly potrafisz sam pod blokiem zmienić OPONY w samochodzie?
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Vicol w 29 Kwi, 2012, 17:30:41
Ja tam miło wspominam jajecznicę ze świńskim mózgiem. Jak mieszkasz na wsi to przy okazji świniobicia możesz czasem i takich rarytasów uświadczyć. A w mieście to nie wim, nie rozglądałem się za tym. Lubię sę za to czasę tatara wpierdolić, flaki, czy innom metkę, a nadefszystko ceniem se koty z biedronki podgrzane w mikrofali. :headbang:
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Stivo2005 w 29 Kwi, 2012, 19:22:55
Nie polecam skakania z mostu w uprzęży spadochronowej, połączonej ze wspomnianym mostem za pomocą sztywnej liny... Mam video z tego popieprzonego happeningu, w którym wziąłem udział. Chyba tylko jakimś cudem wszyscy jesteśmy zdrowi po tym. Skok miał być na tzw. wahadło, w praktyce zatrzymanie się w najniższym punkcie upadku skutkowało krótką utratą świadomości...

Baciu, co prawda ja skakałem w uprzęży wspinaczkowej, ale dla mnie to jedna z najfajniejszych rozrywek :D skakałem w Rytlu:
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi.pinger.pl%2Fpgr119%2F817e14550006506547f0dd0d%2FMost%2Bkolejowy%2Bnad%2BBrd%25C4%2585%2Bwidziany%2Bod%2Bstrony%2Bwsi%2BRytel.%2BNa%2Blewym%2Bbrzegu%2Brzeki%2C%2Bza%2Bfilarem%2Bobecnego%2Bmostu%2Bwidoczne%2B%25C5%259Blady%2Bfilaru%2Bpoprzedniego%2Bmostu%2C%2Bzniszczonego%2Bprawdopodobnie%2Bpodczas%2BII%2BWojny%2B%25C5%259Awiatowej..jpg&hash=aafa37c7b2c1ec44617c641eb980ad979e1c6d64)
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fi2.pinger.pl%2Fpgr75%2F9b037fdb0006363247eedd34%2Fmost%2Bzima.jpg&hash=78a8079e7b47cd03e4f41a6e957f0f9dc3fbb239)
Z tego właśnie mostu :D
ps. Najlepiej, gdy lina jest tak odliczona, że tyłkiem śmigasz kilka cm nad wodą, jeeeee...

A czego nie polecam? Grzebania we wzmaku 2 minuty po odłączeniu od sieci :]
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 30 Kwi, 2012, 13:04:06
Nie wiem jak tą myśl ując chodzi o to ze nie polecam picia piwa w barze bo można spotkać jakiegoś Kamila.
Batmanie pomożesz mi rozwinąć te myśl bo ja jakoś nie potrafię :)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 02 Maj, 2012, 21:11:20
Nie wiem jak tą myśl ując chodzi o to ze nie polecam picia piwa w barze bo można spotkać jakiegoś Kamila.
Batmanie pomożesz mi rozwinąć te myśl bo ja jakoś nie potrafię :)

Tak to jest, wchodzisz do knajpy w małej mieścinie, to zawsze trafisz na jakiegoś znajomego ;). Fajnie, jak w tym przypadku - trafić na zajebistego kumpla jeszcze z podstawówy, gorzej na nielubianą ex, czy cóś... ;). Jakoś podzieliliśmy czas tak, żeby każdy choć troszki był zadowolony :P.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: dagma w 14 Kwi, 2015, 17:05:45
ja nie polecam wkładać drobnych do wąskiej kieszeni
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: majkelk w 14 Kwi, 2015, 17:36:29
Debiut roku 2015.
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fstatic.celebuzz.com%2Fuploads%2F2014%2F06%2F17%2Fbravo-clap.gif&hash=4203dec904eaf70522f6195021fd00d9cf2631c8)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Mother Puncher w 14 Kwi, 2015, 17:38:05
O bardzo fajny temat, podoba mi się.

Nie polecam wsadzania palcy miedzy drzwi a futrynę. Bardzo boli przy zamykaniu.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 14 Kwi, 2015, 18:06:43
Ja najpierw myślałem, że w ogóle ten temat jest/był mi nieznany, ale skoro dawałem "lubię to"... ,)

Nawiązując do kół, to ja je przekładam sam. Przy okazji zerknę na zawieszenie, hamulce i wszystko czdgo zwykle nie widać. Nie dalej jak wczoraj przy tej okazji podczyściłem ranty tarcz. A nie zajmuje to ani 2 godzin, ani nie kosztuje 20 zeta - no chyba że "ziomek z bloku" ci to robi po znajomości to tyle weźmie.

Kontynuując - jeśli @Sylkis chcesz nadal przepisy na dobry móżdżek (raczej tej formy się używa kulinarnie) to mogę podesłać na pewu ;) Ale skąd to dzisiaj wziąć to nie mam pojęcia, zresztą jak kilku innych rzeczy typu ogon wołowy (genialną zupę się na tym robi). Ale ja fogle jestem podrobożerny ;D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Dmaligator w 14 Kwi, 2015, 18:26:34
Ja najpierw myślałem, że w ogóle ten temat jest/był mi nieznany, ale skoro dawałem "lubię to"... ,)

Nawiązując do kół, to ja je przekładam sam. Przy okazji zerknę na zawieszenie, hamulce i wszystko czdgo zwykle nie widać. Nie dalej jak wczoraj przy tej okazji podczyściłem ranty tarcz. A nie zajmuje to ani 2 godzin, ani nie kosztuje 20 zeta - no chyba że "ziomek z bloku" ci to robi po znajomości to tyle weźmie.

Kontynuując - jeśli @Sylkis chcesz nadal przepisy na dobry móżdżek (raczej tej formy się używa kulinarnie) to mogę podesłać na pewu ;) Ale skąd to dzisiaj wziąć to nie mam pojęcia, zresztą jak kilku innych rzeczy typu ogon wołowy (genialną zupę się na tym robi). Ale ja fogle jestem podrobożerny ;D

A na datę spojrzałeś, tak dla odmiany.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 14 Kwi, 2015, 18:31:01
Spojrzałeś, stąd pytanie czy NADAL go to interesuje po tych prawie trzech latach.

A dla odmiany proponuję napisać cokolwiek od siebie w jakiejkolwiek dyskusji, a nie tylko komentować to co napisali inni :P
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: sify11 w 14 Kwi, 2015, 18:36:14
moredator MJ to the rescue :D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Johnny w 14 Kwi, 2015, 18:42:16
Spojrzałeś, stąd pytanie czy NADAL go to interesuje po tych prawie trzech latach.

A dla odmiany proponuję napisać cokolwiek od siebie w jakiejkolwiek dyskusji, a nie tylko komentować to co napisali inni :P

a to nie na tym polega dyskusja? ;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: aciek_l w 14 Kwi, 2015, 19:26:38
Nie polecam odkopywać tematów sprzed trzech lat, bo ludzie się potem będą smiać...
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: sylkis w 14 Kwi, 2015, 20:00:10
Ja najpierw myślałem, że w ogóle ten temat jest/był mi nieznany, ale skoro dawałem "lubię to"... ,)

Nawiązując do kół, to ja je przekładam sam. Przy okazji zerknę na zawieszenie, hamulce i wszystko czdgo zwykle nie widać. Nie dalej jak wczoraj przy tej okazji podczyściłem ranty tarcz. A nie zajmuje to ani 2 godzin, ani nie kosztuje 20 zeta - no chyba że "ziomek z bloku" ci to robi po znajomości to tyle weźmie.

Kontynuując - jeśli @Sylkis chcesz nadal przepisy na dobry móżdżek (raczej tej formy się używa kulinarnie) to mogę podesłać na pewu ;) Ale skąd to dzisiaj wziąć to nie mam pojęcia, zresztą jak kilku innych rzeczy typu ogon wołowy (genialną zupę się na tym robi). Ale ja fogle jestem podrobożerny ;D
Dajesz nawet i tutaj. W spoilerze jeśli zawiera drastyczne sceny typu samodzielnie upolować coś celem zanabycia łba z czaską a weń móżdżkiem (tak, wiem, napisałeś, że nie wiesz skąd toto brać :P ). Albo i PW, jak wolisz :P
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 14 Kwi, 2015, 20:18:34
Nie, drastyczne nie jest, tylko trochę gruby ;) offtopic się zrobi.

Spoiler
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: niedziak w 14 Kwi, 2015, 20:20:12
Nie, drastyczne nie jest, tylko trochę gruby ;) offtopic się zrobi.

Spoiler

Identycznie robił Hannibal Lecter, tylko jajka nie dodawał.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: MrJ w 14 Kwi, 2015, 20:26:12
Czekaj, zadzwonię do niego i spytam jak wychodzi lepiej ;D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Algiz w 14 Kwi, 2015, 21:27:37
 On  by to jeszcze popijał Chianti , a nie to wątróbkę . Też lubię móżdżek , tylko trzeba pamiętać że pierdolony zawiera w kilogramie tyle cholesterolu że musiałbyś kilka tysięcy jajek zjeść żeby  tyle samo wyszło , ale z drugiej strony dodają go do wszystkich konserw mięsnych .
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Sleepwalker74 w 14 Kwi, 2015, 22:43:16
A ja nie polecam przejmowania się cholesterolem jeśli najpierw się nie sprawdzi, czy organizm ma tendencje do jego odkładania. Też kiedyś się nad tym trząsłem - a teraz wpieprzam między innymi 10 dużych jaj dziennie i w wynikach  cholesterol mam na poziomie minimalnym normy.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Algiz w 15 Kwi, 2015, 00:03:17
Cholesterol z jajek jest nie szkodliwy to był mit .
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Sleepwalker74 w 15 Kwi, 2015, 10:48:11
Tak twierdzi Pan Profesor z Uniwersytetu. Drugi Pan Profesor zapewnia, że szkodzi. Trzeci nie jest pewien. Ile badań, tyle opinii.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Johnny w 15 Kwi, 2015, 16:31:41
Dlatego należy wziąć te badania, przeczytać i samemu wyciągnąć wnioski
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 15 Kwi, 2015, 17:45:49
Że jak jesteś gruby i ktoś powie:
- Hej! Jesteś gruby!

A Ty powiesz:
- Hej! Nie jestem gruby, może to tylko tak wygląda, ale nie jestem!

To nikt się nie da oszukać :D.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Omlet w 15 Kwi, 2015, 18:49:02
Amfetaminy.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Przychlast w 16 Kwi, 2015, 00:37:50
Amfetaminy.

Dlaczego?

Ja polecam.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: thornado2 w 29 Maj, 2015, 19:12:26
(https://41.media.tumblr.com/tumblr_mapbj5J3lf1qdf6l5o1_500.jpg)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 09 Lut, 2017, 07:56:22
Odkopuję, bo aż mnie normalnie do teraz telepie. Trudny temat, ale uważam, że trzeba rozmawiać i uświadamiać, bo potem żale, pogarda i nieporozumienia. Tym bardziej że słyszałem że coraz częściej indoktrynują w szkole, pis jebany. Robię to bardziej z nudy, niż z obowiązku, ale przestrzec muszę, bo plaga czytelnictwa zatacza coraz szersze kręgi.

Bracia Karamazow/Biesy/Zbrodnia i Kara/Anna Karenina, Fiodor Dostojewski
W zasadzie jest to jeden grzyb po którą z tych cegłówek sięgniecie w przypływie niczym nie uzasadnionej desperacji. Każda, od tak zwanego szeregu tygodni, figuruje na pierwszych miejscach bestsellerów w kategorii „kurwio nudne o niczym”. Powodujące atrofię wyobraźni powieści Jerzego Pilcha, to przy tym rollercoastery akcji.

Żeby nie przedłużać: powieść „Bracia Karamazow” w zasadzie nie wiadomo o czym jest. Generalnie - „człowiek pogryzł psa”. Łażą, perorują, ktoś tam morduje swojego starego, zastanawiają się, wznoszą okrzyki, kwękają. Simpli emejzing.

W „Biesach” natomiast, literacki odpowiednik Ryszarda Petru przez milion stron szykuje nihilistyczną rewolucję. Kibicuje mu czterech ruskich spiskowców i jakaś dupa, czyli dokładnie jak w Nowoczesnej. Akcja ślimaczy się jak kolejka w Biedronce i ma miejsce pod koniec XIX wieku na jakimś totalnym zadupiewie. Dyskografia Bucketheada jest bardziej porywająca.

„Zbrodnia i kara” - tytuł nieprawdopodobnie mylący fonetycznie, bo gdzieś w połowie tego krówska uzmysławiamy sobie, że popełniający tytułową zbrodnię bohater wcale nie ma na imię Ikar. Główny wątek książki, mógłby posłużyć za temat sensacyjnego programu na Polsacie: pijany student zabija siekierą dwie staruszki, bo nie ma na wódkę. Autor dodatkowo pogrąża się warsztatowo, ujawniając nam tożsamość mordercy NA SAMYM POCZĄTKU tego czytadła, po czym do samego końca nie ma żadnego twistu (!). Brawo panie Dostojewski! O dobrym kryminale najwyraźniej nie masz bladego pojęcia.

„Anna Karenina” - ochajtana karyna wielce zdziwiona społecznym ostracyzmem spowodowanym ciuraniem się na boku z ruskim hipsterem (LOL). Na końcu rzuca się pod tramwaj, albo eskaemkę, nie pamiętam już dokładnie. Podczas czytania chcemy zrobić dokładnie to samo. Interesujące jak miękki pokrowiec od Schectera. Strzela chuj na sam widok napisów.

Czytając te dzieła, mamy wrażenie zaglądania w rozpaczliwą otchłań archetypicznej nudy. Autor sili się na nobliwą powagę i biorąc pod uwagę jego kacapskie pochodzenie daje to literacki efekt "szympansa w smokingu". Twórczości Dostojewskiego radzę unikać, podobnie jak książek jego największego konkurenta - Tołstoja - z którym ten pierwszy ma beef o tytuł „Most Boring Writer Ewer”. Dzieła tego drugiego zbekował nawet Woody Allen, co o czymś świadczy.

Peleton niewartych wspomnienia klasyków literatury radzieckiej goni „Mistrz i Małgorzata” Michaiła Bułhakowa, ale fabuła jest dodatkowo zbyt zakręcona, żeby wytłumaczyć na spokojnie co się dzieje, dlatego „Mistrza i Małgorzatę” można odpuścić sobie od razu. Seryjnie zainteresowanym nadmienię, że jest o jakimś kocie. Miało być cute, a wyszło sucho jak sto chuji. Meh...

Gra w klasy, Julio Cortazar/Sto lat samotności, Gabriel Garcia Marquez.
Już sam gatunek - „powieść eksperymentalna” - sugeruje wielką chujnię z grzybnią. I takąż jest, bo któżby chciał zjeść np. "sernik eksperymentalny" z majonezem i śledzikiem po giżycku w nutelii i popiciu wodą po ogórkach? Podobne sensacje pojawiają się po strawieniu DOWOLNEJ książki z kręgu literatury południowoamerykańs kiej, a dwóch wymienionych - w szczególności.

Przez niepoliczalną ilość stron mamy wrażenie ewidentnego walenia w rogi, które ma na celu kompletne rozmontowanie orientacyjne czytelnika. Cała ta „literatura iberoamerykańska”, to tacy Dostojewscy dla przyjebanych, bo przeczytajmy co o „Grze w klasy” ma do powiedzenia nieoceniona Wikipedia:

„Sugestywny obraz żyjących w Paryżu młodych intelektualistów, spędzających niezliczone wieczory na spotkaniach w ciasnym mieszkaniu 4 na 3,5 metra. W dymie papierosowym i oparach alkoholu słuchają oni jazzu, starego bluesa i muzyki poważnej oraz toczą niekończące się metafizyczne dyskusje o Klee i Mondrianie, Awerroesie, Dizzym Gillespie i Bessie Smith, zawiłościach języka i chińskich torturach.”

Jak widać wymarzone wręcz warunki do biedroniowania, więc to się nie może dobrze skończyć. W dodatku oryginał chyba po argentyńsku czy tam hiszpańsku, więc już w ogóle...

O ile jeszcze część rozdziałów w „Grze w klasy” można sobie za radą samego Autora odpuścić, tak w przypadku „Stu lat samotności” pisarz bierze srogi odwet na naszej cierpliwości, bez litości chłoszcząc nas kompletnie bzdurnymi wydumkami w stylu: wszyscy bohaterowie powieści są cały czas spękani, że im wyrosną świńskie ogony, jakaś laska pilnuje jakiegoś drzewa, zakręceni wieśniacy przyczepiają wszędzie karteczki post-it, żeby zapamiętać najprostsze rzeczy itp. No szał po prostu pizdy.

Światełko w mrocznym tunelu nudy mruga do nas przez chwilę, kiedy wybuchają jakieś zamieszki, czy tam wojna. Niestety – wszystko co dobre szybko się kończy i potem jesteśmy skazani na obcowanie z bezmyślną pseudo-papką czytelniczą, która nic konstruktywnego jeszcze nikomu nie dała. Gdyby „Gra w klasy” i „Sto lat samotności” ukazały się trochę wcześniej, z pewnością byłyby na top-liście Hitlerjugend do spalenia podczas radosnych marszów z pochodniami. Omijać jedno, drugie i trzecie.

W poszukiwaniu straconego czasu, Marcel Proust.
Dwa słowa: ja pierdolę! Nikt, ale to absolutnie nikt się nie spodziewa z czym przyjdzie mu się zderzyć sięgając po tę kobyłę. Objętościowo spokojnie dorównuje nieludzkiej serii o "Harrym Poterze", albo "Grze o tron", choć uczciwie trzeba przyznać, że jest mniej pedalskie. Tyle dobrego.

Przysłowiowa męka panieńska, która towarzyszy czytaniu powoduje chęć zadzierzgnięcia się wymiocinami, z braku innego wyjścia. Dwa lata z kiziorami w Sztumie, to kusząca propozycja, w porównaniu z perspektywą przebrnięcia przez tę gargantuiczną ilość literackiej dyzenterii o niczym. Przy czym pozytywnym aspektem czerwonki jest fakt, że często kończy się śmiercią pacjenta, natomiast po przeczytaniu WPSC, trzeba jakoś z tym żyć. Nie jestem w stanie napisać o czym to jest - bo nikt nie jest. Gdy oświadczyłem, że to przeczytałem, moja polonistka wezwała starych i zasugerowała natychmiastowe oddanie mnie do okna życia. Marcel Proust - not even once.

Władca pierścieni, J.R.R. Tolkien
"Władca pierścieni" jest nieudolną zrzynką z "Gry o tron", tyle że dla jeszcze większych i bardziej infantylnych przygłupów. Opowiada z grubsza o tym samym co gimbo-saga Georga Martina, tylko bardziej rozwlekle i jakby wyblakle. W odróżnieniu od "Gry o tron" - która jest właśnie w porzo napisana, żeby każdy pokemonojebca zakumał i mu się wydawało, że lepiej nie można - "Władca" napisany jest dziwacznym, stylizowanym językiem: ni to staropolskim, ni to chuj wi jakim. Żeby było smutniej, angielski oryginał jest podobnie popiżdżony, że aż w ryju cierpnie. Do tego jeszcze pojawiają się wstawki ze zmyślonych języków, których używają te wszystkie tam krasnoludki, gremlinsy i wojowie.

Rachityczna akcja "Władcy" polega głównie na tym że ekipa zwaflowanych młodych chłopców gdzieś łazi... łazi... łazi... łazi... i łazi po jakichś wichurach, bo jednemu nie podoba się pierścionek, który dostał od jakiegoś wujka. Poza tym bohaterowie co chwila wypłakują się w cieplackich ramionach swoich ziomów. Jest też stary, obleśny, pomarszczony od pedofilskich fantazji, latający z ptakiem zbok ze swoją magiczną "laską", są prężne mięśniaki w obcisłych rajtuzach z mieczami gotowymi zawsze do akcji, wszystko kończy się wielkim gang-bangiem w postaci wyjebanej w kosmos parado-bitwy, a jedyna postać żeńska wygląda jak hetero-przykrywka Kuby Wojewódzkiego. Zasadniczo "Akademia Pana Kleksa" x 10 do kwadratu. Nadmienię jeszcze, że w pełnej napięcia scenie na samym końcu, jeden spocony ziom odgryza drugiemu palec z podjarki. Także tego...

Jeśli więc chcecie wywołać w sobie patologiczne zaburzenie osobowości na tle seksulanym, to zachęcam do sięgnięcia po "Władcę pierścieni", najlepiej jeśli jesteście jeszcze w młodym wieku. Jeżeli natomiast zadowala was zwykła, siermiężna postpegieerowska homo-akcja, to po treningu crossfitu wystarczy obejrzeć z kolegami film.


TLDR;)
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 09 Lut, 2017, 08:17:13
Wroo jak czytać coś od kacapów to prawdziwych komunistów. Polecam Strugackich "W krainie purpurowych obłoków" czy nawet "Daleka Tęcza". Tolkiena raczej zaczynać od Hobbita bo inaczej nie kumamy czaczy. Tak się kończy pisanie jak zamkniesz intelektualistę w pokoju z lampą naftową, kałamarzem, toną papieru i nie dajesz ruchać.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: commelina w 09 Lut, 2017, 08:20:21
Masz coś kurwa do crossfitu synuś ?
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wuj Bat w 09 Lut, 2017, 08:26:46
TLDR;)

Wróó, a nie mógłbyś tego jakoś streścić? :D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 09 Lut, 2017, 08:59:42
Masz coś kurwa do crossfitu synuś ?
[/quote
Masz coś kurwa do crossfitu synuś ?
Cyklon B ;D
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: Bjørn w 09 Lut, 2017, 09:59:32
Nie polecam tego filmu http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBy%C5%82a+sobie+baba-2011-634905 (http://www.filmweb.pl/film/%C5%BBy%C5%82a+sobie+baba-2011-634905) .

"Rosja, lata 1909-1921. Przez pryzmat życia przeciętnej wiejskiej kobiety zostają ukazane krwawe losy państwa w czasie wojny światowej, rewolucji październikowej i wojny domowej. "

Ten dzień był wyjątkowy. Najpierw spieprzył mi się telefon, potem komputer. Potem radioodtwarzacz w samochodzie, potem alternator w tymże.

Wróciwszy do domu chcę się odprężyć i odpocząć. Odpalam sobie ten film, myślę - będzie fajna komedia (nie wiem skąd zakwitła taka idea). A tam żyje sobie baba - biją ją, gwałcą, wyzywają, oczerniają - przez cały film. Wyłączam, za ciężko.

Idę do kuchni cosik zjeść na pocieszenie, odpalam radio - a tam wywiad z ofiarą pedofila.

Piękny dzień.
Tytuł: Odp: Czego w życiu nie polecicie? ;)
Wiadomość wysłana przez: p0ison w 10 Lut, 2017, 18:47:56
Rachityczna akcja "Władcy" polega głównie na tym że ekipa zwaflowanych młodych chłopców gdzieś łazi... łazi... łazi... łazi... i łazi po jakichś wichurach, bo jednemu nie podoba się pierścionek, który dostał od jakiegoś wujka.

Proszę bardzo - wersja wizualna, która opisuje dokładnie to o czym wróbel napisał:

https://www.youtube.com/watch?v=6PdqmKHsgPE (https://www.youtube.com/watch?v=6PdqmKHsgPE)