Forum Sevenstring.pl
Muzyka => Muzyka => Wątek zaczęty przez: wuj Bat w 11 Mar, 2012, 08:04:09
-
Soulfly - Treachery (New Song 2012) (http://www.youtube.com/watch?v=7Rx6w6Cvnms#)
-
jakoś dziwnie mi się tego kawałka słuchało. Początek mi się strasznie nie podoba, ale mniej więcej druga połowa już fajnie wpadała w ucho, kończący riff nawet mogę zanucić. Ale i tak mogło by to być wolniejsze
-
To wtedy byłaby Sepultura.
-
Dla mnie bomba !!!
to jest to - co tygryski lubią najbardziej , a że jestem fanem Soulfly niesamowitym to jaram się jak dziecko
dla mnie 100% Soulfly !!!
nie za szybko , nie za wolno lecz w sam raz - zaśpiewaj koteczku jeszcze raz :D
-
To wtedy byłaby Sepultura.
I byłoby fajnie :D
-
Zajebioza - jak zwykle odjebali kawał dobrej roboty. 100% Soulfly!!!!!!!!!!!
-
bardzo fajne, aczkolwiek ja i tak mam największy sentyment do tribalowego Soulfly z 3 pierwszych płyt :) zaczęli grać zupełnie inną muzykę niż kiedyś, Enslaved to będzie już konkretna, deathmetalowa rzeźnia z dużą ilością elementów, których ciężko szukać na poprzednich albumach.
jak kurewsko inaczej to brzmi w porównaniu chociażby do tego (jakość niestety z ruskiej dupy):
http://youtu.be/-h90HckphY0 (http://youtu.be/-h90HckphY0)
nieprzerwanie od momentu poznania Soulfly od 4:25 odlatuję w krainy duchów ;D
także album na pewno przesłucham, ale to już nie to samo Soulfly, co kiedyś ;)
-
właśnie dostałem od kumpla całość w empetrzy
nie ma tam nic defowego - zaręczam
to kawał dobrej roboty - kawał dobrego Soulfly !!!
-
Jestem po dwóch przesłuchaniach płyty. Pare fajnych motywów jest, ale musze się lepiej wgryźć.
Ogólnie co do Soulfly, to po Prophecy straciłem delikatnie wątek (za dużo tych projektów). Przesłuchałem pozostałe, ale i tak w pamięci pozostają tylko 4 pierwsze genialne albumy. A z tych pozostałych płyt jest jedna piosenka, która mnie niszczy i bedzie zaraz w riffach tygodnia :D
-
Ostatni numer jaki mnie ruszył to Rise of the fallen z typem z DEP na wokalu :headbang:
a to? hmmm
-
Też lubiłem to nieco wolniejsze, tribalowe bujanie.
Ale i tak jest przykurw porządny.
-
Raz "przesłuchałem" jak leciał w tle innych czynności, później jeszcze raz po bożemu.
Jakoś nic mi nie zapada w pamięć. Gdzieś padł ten klimat z pierwszych czterech płyt.
Te wcześniejsze albumy były takie fajne, nu-metalowe, żywe i było coś z takiej dziczy, ten wydaje mi się taki nudny współcześnie. Ani to stare granie ani nic nowego :(
btw
Kiedyś na pigmeju padło stwierdzenie, że Soulfly z płyty na płyty zmienia tylko teksty i perkusje ;)
-
Najlepsze było The Dark Ages - coś pośredniego między obecną napierdalanką, a starymi małpimi rytmami :D
Mam wrażenie w sumie, że teraz jak minęła ta "nu-metalowa" moda, to grają pod starych fanów Maxa, pamiętających jeszcze czasy sprzed Chaos AD...
-
Zgadzam się... słychać tu Sepulture.
-
no faktycznie wokal troche podobny jak w dawnych nagraniach sepultury :) poza tym to zajebisty rasowy soulfly
-
Album jest mega i dorównuje imo poziomem Cavalera Conspiracy, który także w mojej opinii pierwszą płytą zabił całą dyskografię Soulfly... w sumie jak mi kumpel puścił "World scum" to nie wiedziałem czego słucham, zaskoczyło mnie ograniczenie do minimum wszystkich elementów etnicznych, chociaż z drugiej strony fajnie jest że dają trochę od tego odpocząć... Album ma u mnie duży plus i wędruje na listę płyt, które muszę mieć na półce.
-
No nie wiem czy CC zabiło całą dyskografię Soulfly... jeden lubi jak mu napierdalają stopy w tempie 190 a inny jak jest dużo groovu. Więc Ciężko tutaj mówić, że coś zabiło coś ;]
-
No nie wiem czy CC zabiło całą dyskografię Soulfly... jeden lubi jak mu napierdalają stopy w tempie 190 a inny jak jest dużo groovu. Więc Ciężko tutaj mówić, że coś zabiło coś ;]
(https://forum.sevenstring.pl/proxy.php?request=http%3A%2F%2Fcdn.memegenerator.net%2Finstances%2F400x%2F16431573.jpg&hash=2fcd3f14297341091da06afc544d0045f63c0d23)
-
Link w pierwszym poscie nie bangla, gdzie tego mozna posluchac jeszcze?
-
W internecie. :google:
-
:facepalm:
-
To ja Ci znajdę... Czas szukania: 10s
ソウルフライ - 悪逆無道 (http://www.youtube.com/watch?v=6V6rDgPxWFM#)
-
Powiedzcie mi metalurdzy, czy to brzmienie gitar, a w szczególności od 1:43 do ok 2:00 jest fajne, dobre, zajebiste ? Mi to karwa bzyczy i ni chuja mi sie nie podoba, a grają fajnie. Jak to schowane pod wokalem, to jest ok, jak tylko te riffy wychodzą na wierzch, to jakoś tak mną wątpliwości miotaja, o co chodzi ? Pytanie całkiem serio, bo zastanawiam się nad preferencjami brzmieniowymi ludzkości ;) wydawaniu kupy kasy na sprzet a potem to i tak brzmi jak stado much obijających się o szyby. Oczywiście prosze bez obrazy jeśli zbezcześciłem świętość jakowąś, ale tak mi sie to kojarzy.
-
To ma chyba jechać starym Deathem, Carcassem. Ich lata młodości to jeszcze trochę wcześniej niż moje, więc na takim pierdzeniu się wychowali...
-
prawdopodobnie jest tak jak napisał Bat , bo pachnie to tak oldschólowo - mi to się bardzo podoba jak druga gitara gra rozbudowany riff główny przesunięty o więcej niż oktawę
na ale Max to w podobnym wieku co ja chyba .....
-
'69
-
O wiele bardziej wolę takie brzmienie, niż (prawie) każdą napompowaną, sterylną, sztuczną piosnkę wypuszczoną w dzisiejszych czasach.
-
To ma chyba jechać starym Deathem, Carcassem. Ich lata młodości to jeszcze trochę wcześniej niż moje, więc na takim pierdzeniu się wychowali...
??? to na czym ja sie wychowałem ? ;)
-
Na starym, dobrym, normalnym, męskim hejwimetalu.
-
A ja lubię wieśniackie, przeładowane dołem brzmienia z okolic tzw. numetalu, stonera, doomu i innych takich... jeśli wiecie o co chodzi ;) + winampowe EQ dopierdalające basu i niskiego środka na jakiś chujowych komputerowych pierdziawkach :D
Brzmienie typu kindermetal z przełomu wieków pełną parą ;)
-
Commelina, mam nadzieję, że nie dosypujesz trucizny do gitar tworzonych dla bzyczących metalowczyków ;D