Forum Sevenstring.pl
Gitary 7- strunowe => Gitary 7-strunowe => Wątek zaczęty przez: crowley w 09 Mar, 2012, 20:28:38
-
Jestem posiadaczem flema exg 7 od jakis 3 miesiecy, udalo mi sie kupic go po dobrej cenie poniewaz likwidowano pewien sklep muzyczny, ze oplacalo mi sie bardziej kupic nowego flema i szukac lutnika ktory mi go zcustomuje wedle moich upodoban, chce w nim zamatowac dimarzio dsonica ale to zrobie sam, najwiekszy problem pojawil sie z kosmetyka tzn pisalem do dwoch lutnikow obydwaj odmowili podjecia sie wykonania na gotowej gitarze bindingu zmiany lakieru oraz wstawienie nietypowych markerow na pustym gryfie, kogo mogli byscie mi polecic kto mogl by to wykonac w rozsadnej cenie i oczywiscie nie bal sie tego podjac??
-
Z tego co się orientuję to kastomizacja przekroczy wartość wiosła. Ale mogę się mylić.
-
jak znacie kogos kto by to zrobil to mozecie polecic jesli cena bedzie zbyt wysoka no to wszystko w granicach rozsadku nie wloze przeciez w flema tyle co w tej cenie kupil bym jacksona dk-7:D wiesz to jakby w epiphona sredniej klasy wlorzyc tyle kasy w customizacje co koszty kupienia wymarzonego gibsona:D
-
Wiesz tego exg nigdy nie miałem w ręce, ale patrząc po opiniach na forum moge stwierdzić, że to bardzo dobra budżetówka, ale tylko budżetówka. Za takie przeróbki lutnik skosi co najmniej drugie tyle, ile dałeś za wiosło, jeśli w ogóle ktoś się tego podejmie bo przy tym jest kupe roboty. Samo zdjęcie lakieru swoje kosztuje...
Zmień pickupy, pograj troche, potem sprzedaj exg, dozbieraj i kup coś lepszego
-
Po chuj chcesz psuć to wiosło jakimś pedalskim plastikowym gównem? Nikt rozsądny nie będzie się bawić w krecią fuchę za mniej niż półtora kafla. Zrozum, że przy tym jest w chuj precyzyjnej roboty i trzeba poświęcić na to trochę czasu i uwagi, jeśli ma to wyjść dobrze. Może lepiej pchnij to wiosło i zrób se od podstaw kastoma?
-
o to to. A dużo nie stracisz na sprzedaży. Na razie przecież możesz łoić na takiej. One są zajebiste w swojej prostocie. Wiesz - jak chcesz Ibananeza Presatiga czy inne customy, to nie kupujesz Flejma czy innych chińczyków, prawda? I nie ładujesz w nie kasy niewiadomo ile.
Samo lakierowanie gitary po bindingu to minimum 600 zł (wiącek tyle brał 3 lata temu) do tego pikap max 300 zł - dokładasz już 9 stów, plus binding i markery. Sam sobie skalkuluj.
Jest inna opcja, którą w hui rozumiem. Robisz to sam, bo lubisz. Wtedy wszelkie moje argumenty się jebią, bo akurat ja tak mam :D
-
ja tylko potwierdzę wypowiedzi - "kastomizacja" o której piszesz przekroczy wartość gitary
wcale się nie dziwię, że nikt nie chce się tego podjąć
chłopaki dobrze radzą - pograj trochę i opchnij
w międzyczasie zamów customa u commeliny :D albo bierz tego z giełdy
-
Za binding wezmą min 200-300zł, to jest jeden kłopot, drugi to taki ze Twój Flame ma małe łuczki na krawedziach. Małe ale ma i zrobienie na tym bindingu to raz szlifowanie albo od góry albo od boków ok 3-4mm tak by uzyskać ostrą krawędz, po to by mieć miejsce na lamówkę i dobre jej osadzenie. Nastepny kłopot to ścięcie "pod przedramie" pod łokieć czy jak tam wolisz. Zejście krzywiliniowe w płaszczyżnie poziomej to nie jest takie chop siup, a tym bardziej jak sie to robi od dupy strony.
Także z tych 200 zł zrobi sie z 500-600 i własciwie nie wiadomo co by z tego wyszło. do tego lakier, tak jak koledzy wspomnieli, także ogólnie miałeś słaby pomysł.
Może inaczej, na pewnym etapie jest to typowe podejscie."No przecież nie dam tyle co za Jacka" . Cza było brac jacka
-
Też odradzam. Jak chcesz żeby to było zrobione dobrze, to będzie dużo roboty i też dużo kasy. Lepiej zainwestuj w dobry hardłer, pickupy i futerał.
Jedynie z tymi markerami można by się pobawić, a przy okazji zainstalować np. zainstalować stalowe progi.
Też kiedyś miałem fazę na wiosła z bindingiem, ale chyba z tego wyrosłem.
-
No w sumie panowie orientujecie sie wiecie lepiej dzieki za rady. Ten problem ze dobry custom kosztuje za to w chuuj a lutnika w razie czego nie sprzedasz albo za psie grosze bo nie ma zajebistego lanserskiego logo firmy. A wiec fakt poczekam doloze sprzedam te wioslo i mam cos lepszego. A te puki co po wymianie pickupa wystarczy na jakis czas
-
Ten problem ze dobry custom kosztuje za to w chuuj a lutnika w razie czego nie sprzedasz albo za psie grosze bo nie ma zajebistego lanserskiego logo firmy.
Po pierwsze: skoro wiesz czego chcesz aby być zadowolonym i to dostaniesz, to po jaką cholerę potem chcesz potem sprzedawać wiosło ''szyte na miarę''?
Po drugie: ''lutniki'' też zazwyczaj mają loga na główkach. A to, że wśród polskiego społeczeństwa są one mniej lanserskie niż loga zachodnich firm... Zaściankowe myślenie pokutujące od komuny. A czasy się zmieniły.
Po trzecie: Graj, nie pierdol. Binding i markery wbrew powszechnemu przekonaniu nie podnoszą skilla.
-
Graj, nie pierdol. Binding i markery wbrew powszechnemu przekonaniu nie podnoszą skilla.
proponuję wrzucić na główną jako myśl przewodnia !!!
-
Ten problem ze dobry custom kosztuje za to w chuuj a lutnika w razie czego nie sprzedasz albo za psie grosze bo nie ma zajebistego lanserskiego logo firmy.
Po pierwsze: skoro wiesz czego chcesz aby być zadowolonym i to dostaniesz, to po jaką cholerę potem chcesz potem sprzedawać wiosło ''szyte na miarę''?
Bo czasem człowiek musi... ;)
-
Binding i markery wbrew powszechnemu przekonaniu nie podnoszą skilla.
Rujnujesz mój światopogląd... :(
-
a najlepszy i tak jest tęczowy binding, coby "żaden kinder nie miał wątpliwości, kto ma droższą gitarę" (autor nieznany) ;D