Moje pierwsze NGD w tym roku. :) PRS Standard z 87roku
Wiosło dostałem wymieniając się za jednego z moich Axisów i jestem dość mocno zadowolony, w sumie ile można mieć takich samych gitar ;)
Gitarka jest jedną z pierwszych 2500 gitar zrobionych przez PRS-a. Korpus cały wykonany z jednego kawałka mahoniu, wklejany jednoczęściowy mahoniowy gryf z small heel oraz podstrunnica z Brazilian rosewood. (GOD DAMN!) Pickupy Gibson Ceramic 498&496, Tremolo Mil-com czyli odlewane z jednego bloku nie tak jak mostki współczesnych prsów z wygiętej blachy. Widać, ze gitara była grana przez te 25 lat, szczególnie po tym jak bardzo jest wytarty lakier i zaokrąglony korpus pod prawą łapą :D
Zaraz jak ją dostałem, to rozkręciłem na części pierwsze WSZYSTKO co się tylko dało i zacząłem czyścic brud który się zbierał przez ponad 25 lat. Wyregulowałem struny, pupy, gryf, generalnie wszystko. Jeden z poprzednich właścicieli trochę zaszlachtował to wiosło robiąc cavity na baterie ( jak by w cavity z potkami wcale się nie zmieściły przynajmniej 3 takie baterie) oraz powiększając otwory pod picupami, żeby EMG weszło. (ble)
Jak wszystkie PRSy jest mega wygodna, korpus idealnie leży na ciele, a dostęp do wysokich progów jest genialny, szkoda tylko że nie ma grubszego gryfu których jestem wielkim fanem.
Gitara na sucho odzywa się całkiem przyzwoicie, trochę ciszej niż moje Axisy ale za to gra bardzo wyrównanym pasmem i sustain w tej gitarze jest niesamowity, nie grałem na równie dobrze rezonującym wiośle. Po podłączeniu do wzmaka odzywa się bardzo przyjemny gitarowy środek, szybki dół i śpiewna góra :D Tak grałem na tej gitarze przez parę dni i z każdym dniem się przekonywałem ze coś jest nie tak, że gitara z tak osławionego okresu produkcji prsa powinna jednak grać trochę lepiej, więc oglądnąłem trochę to się znajduje w cavity. ...Po usunięciu jakiś 5 pętli mas, wymienieniu wadliwego potencjometru i nowego okablowania, BAM! gitara zaczęła grać całkiem zajebiście, na tyle zajebiście, że to jedyne wiosło na jakim gram i nie mam ochoty na żadne inne, jest zajebiste. Brzmienie tej gitary mi teraz MEGA pasuje, stało się bardziej otwarte, więcej dołu (takiego co nie muli), więcej wszystkiego. Jest jak orgazm w chmurkach oblany czekoladą, boczkiem i Whiskey :)
Tytuł: Odp: NGD PRS content inside
Wiadomość wysłana przez: anton w 10 Lut, 2012, 15:00:39
Zaje ( bię ) biste!!
Gratulacje, też się na nie śliniłem jak chyba parę osób od nas z forum. Super że zostanie u nas i będzie można je kiedyś ograć na jakimś gejparty albo odkupić jak ci się znudzi... tia jasne.
PS. ten makaron na główce dodaje +10 do brzmienia? :D
Nareszcie piękny PRS, bez ptoków i we właściwym kolorze. Gratulacje.
PS Rozmontowując taką gitarę z pewnością najpierw spociłbym się jak dziwka w kościele, a potem ogarnął i nabrał przekonania, że jestem wielkim, niepowtarzalnym, jedynym na świecie, jebanym Indianą Jonesem :D
Ta gitara wiele przeszła, nie wiem co za typ ją tak urządził, ale cavity też drążone było chyba łyżeczką od herbaty. Takich fuszerek w życiu nie widziałem.
Na szczęście Adrian Pierożak przywrócił ją spowrotem do życia. Gratuluję.
Zaraz jak ją dostałem, to rozkręciłem na części pierwsze WSZYSTKO co się tylko dało i zacząłem czyścic brud który się zbierał przez ponad 25 lat.
Ten brud musiał uzbierać się od 2008, bo wtedy ją oglądałem, macałem i ograłem w Guitar Heaven. Ten egzemplarz zresztą ostatecznie przekonał mnie, że nie lubię PRSów ;)
To wiosło nie ma szczęścia do stałego właściciela, więc życzę wam pomyślnych wiatrów i długiego pożycia małżeńskiego :D
pograłem dzis na niej i fajne wiesło. Tych zabaw z gryfem wgl nie widać - gdybym o nich nie wiedział to raczej bym nie ogarnął że coś było robione :D Gra świetnie, jest czego zazdrościć :d
Ta gitara wiele przeszła, nie wiem co za typ ją tak urządził, ale cavity też drążone było chyba łyżeczką od herbaty. Takich fuszerek w życiu nie widziałem.
Na szczęście Adrian Pierożak przywrócił ją spowrotem do życia. Gratuluję.
Nie, żebym miał coś do tej gitary bo jestem bardzo zadowolony, ale takie info by się przydało podać zanim się sprzeda gitarę a nie po.
O kurde, ja bym się ostro wkurwił jak bym mnie ktoś o tym poinformował dopiero po tym jak kupiłem od niego wiosło. Wjazd na chatę byłby na 100%........
Ta gitara wiele przeszła, nie wiem co za typ ją tak urządził, ale cavity też drążone było chyba łyżeczką od herbaty. Takich fuszerek w życiu nie widziałem.
Na szczęście Adrian Pierożak przywrócił ją spowrotem do życia. Gratuluję.
Nie, żebym miał coś do tej gitary bo jestem bardzo zadowolony, ale takie info by się przydało podać zanim się sprzeda gitarę a nie po.
No to ja bardzo współczuję, że sprzedający był na tyle uczciwy, że o tym wspomniał.
Ta gitara wiele przeszła, nie wiem co za typ ją tak urządził, ale cavity też drążone było chyba łyżeczką od herbaty. Takich fuszerek w życiu nie widziałem.
Na szczęście Adrian Pierożak przywrócił ją spowrotem do życia. Gratuluję.
Nie, żebym miał coś do tej gitary bo jestem bardzo zadowolony, ale takie info by się przydało podać zanim się sprzeda gitarę a nie po.
Jeśli kupiłeś ją od Guitar Spot, to ja pierdolę...
Gitara jest śliczna, na pewno gra świetnie. To jest ex-Wiosło Kaliego? Zastanawiałem się czy jej nie kupić, ale skoro wychodzą różne rzeczy to nie zdecydowałem się jak wygooglałem to: http://acapella.harmony-central.com/showthread.php?1651905-1987-PRS-standard-24-for-sale. (http://acapella.harmony-central.com/showthread.php?1651905-1987-PRS-standard-24-for-sale.) :( Mnie gryf średnio przerażał, bardziej żal mi cavity.
Ta gitara wiele przeszła, nie wiem co za typ ją tak urządził, ale cavity też drążone było chyba łyżeczką od herbaty. Takich fuszerek w życiu nie widziałem.
Na szczęście Adrian Pierożak przywrócił ją spowrotem do życia. Gratuluję.
Nie, żebym miał coś do tej gitary bo jestem bardzo zadowolony, ale takie info by się przydało podać zanim się sprzeda gitarę a nie po.
Jeśli kupiłeś ją od Guitar Spot, to ja pierdolę...
Gitara jest śliczna, na pewno gra świetnie. To jest ex-Wiosło Kaliego? Zastanawiałem się czy jej nie kupić, ale skoro wychodzą różne rzeczy to nie zdecydowałem się jak wygooglałem to: http://acapella.harmony-central.com/showthread.php?1651905-1987-PRS-standard-24-for-sale. (http://acapella.harmony-central.com/showthread.php?1651905-1987-PRS-standard-24-for-sale.) :( Mnie gryf średnio przerażał, bardziej żal mi cavity.
Nie kupił jej ode mnie. Ja się kiedyś na to wiosło też nadziałem, na szczęście udało mi się ją zwrócić do miejsca z którego przyszła - nie będę rzucał nazwami, ale każdy kto trochę śledzi rynek, wie. To co jest w cavity, rzeczywiście przeraża... Gitarka została ściągnięta ze Stanów cenie, bagatelka 1000 dolarów, kiedy to $$ stał dużo poniżej 3 zł :)))
Sorry za takie przypuszczenie, ale tak można było wywnioskować po poście coina.
No właśnie też nie wiem z czego ten post coina wynikał. Chyba wie z kim się zamienił na wiosła :) Ja Axisa nie miałem :)
Niestety, jest jeszcze jedna ściema sprzedającego - to nie jest żaden brazilian rosewood, tylko najzwyklejszy palisander, wcale nie jakiejś mega jakości. Potwierdzone przez kilku lutników. Zresztą sam niejedną gitarę z brazilianem miałem, i ma on po prostu charakterystyczny 'grain', którego tutaj brak.
Właśnie. Szkoda, że nie widziałem tej elektroniki. Jakoś kurwa nie jestem w stanie sobie wyobrazić jak można najebać 5 pętli mas przy 2 potkach, słiczu i gnieździe. To trzeba być geniuszem.
Zaraz jak ją dostałem, to rozkręciłem na części pierwsze WSZYSTKO co się tylko dało i zacząłem czyścic brud który się zbierał przez ponad 25 lat.
Ten brud musiał uzbierać się od 2008, bo wtedy ją oglądałem, macałem i ograłem w Guitar Heaven. Ten egzemplarz zresztą ostatecznie przekonał mnie, że nie lubię PRSów ;)
Jeśli chodzi o brzmienie to na pewno zepsuty potek i pętle miały na nie wpływ. Gitara Lothara na te ten przykład z ponoć super potężnym Lungrenem, gdy ją nagrywałem, miała dużo mniejszy output niż D-Sonic w Setiusie. Czyli grało się jak na skręconym vol w gitarze - oczywiście coś w elektronice jest walnięte. Myślę, że po tych operacjach Coina gitara zagrała poprawniej (boję się używać już skrótowo słowa lepiej ;)).
Jeżeli to gryf Ci nie odpowiadał to pamiętaj, że w pierwotnej wersji był grubszy i miał zapewne inny profil. Jeśli zaś nie leżała Ci w prawej ręce to powinieneś zmienić rękę, bo to IMO największa zaleta tych gitar ;)
Często gram na '06 CU znajomego, który jest najwygodniejszym wiosłem na ziemi (IMO), ale brzmienie mnie nie porywało. Dopiero PRS Lothara przekonał mnie, że te gitary potrafią zabrzmieć konkretnie i ten egzemplarz jest w moim top3 ever. Chyba próbowałeś jego wiosła - nie podobało się? (jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić :P)
Coin: Guitar Heaven, rozumiem, wiedział o wszystkim i nie poinformował Cię. W takim przypadku, wiedząc jak dużo dołożyłeś, oddałbym ją jak dobrze by nie grała. Znajdziesz jeszcze fajniejszą za taką kasę. A w Guitar Heaven na pewno nigdy nie zrobię zakupów, jeśli będzie robił problemy ze zwrotem, albo nie zrekompensuje tego (jeśli chcesz ją zatrzymać). Tak nie może być, to wiosło nie kosztowało 1000zł tylko [edit] prawie 7000zł!
Kurde, zawsze chciałem mieć PRSa, chociaż nie rozumiem totalnie zajawki i pałowania się na te wczesne modele, bo za to siano można dużo ładniejszą gitare dorwać, ale ważne, że napierdala jak szalona i że jesteś zadowolony ;)
Musza: Gutiar Heaven nie musiało wiedzieć o tym jeśli dostali wiosło od kogoś w rozliczeniu.. ta gitara tak mogła brykać po ludziach cały czas i nikt nic nie wiedział poza pierwszym właścicielem ;)
Ale nie ukrywam że rozbawiła mnie trochę ta historia, bo założę się, że gdyby wszyscy ogrywali ją z wiedzą, że jest połamana i bez brazylijskiego palisandru to by była chujowa :D
Musza: Gutiar Heaven nie musiało wiedzieć o tym jeśli dostali wiosło od kogoś w rozliczeniu.. ta gitara tak mogła brykać po ludziach cały czas i nikt nic nie wiedział poza pierwszym właścicielem ;)
Myślisz, że kogoś kto tych PRSów ma/miał trochę, nie zdziwił fakt, że 'PRS regular carve neck' jest nagle dużo cieńszy? Poza tym myślę, że gdy się handluje takiej klasy gitarami, kontakty ma się ma na tyle dobre z osobami "w światku", że nie trudno o informację o jej historii (szczególnie, że ona już trochę ludzi obleciała). Na koniec, skoro elBiczel dał radę wygooglować ją, to czemu by Guitar Heaven nie mógł? Bo wiem, że Coin brał ją z dozą zaufania do firmy, która powinna takie gwarantować. Dodam, że tytułowa gitara nadal wisi na stronie sklepu i nie ma tam ŻADNEJ informacji o jakiejkolwiek naprawie/uszkodzeniu. Mam nadzieję, że Guitar Heaven się tu pojawi i wyjaśni sprawę, bo być może masz rację Budzan.
Chyba zupełnie się zgubiłem; jeśli już piszecie, że ktoś był brzydki i cośtam przemilczał, to piszcie konkretnie a nie "nie powiem kto ale wiecie". Dobrze pamiętam, że w tym 2008 wiosło z Guitar Heaven wychodziło z EMG i kompletnym setupem elektroniki i mechaniki, robił to człowiek, który wie który koniec lutownicy jest ciepły i jakie kabelki lutuje się w odpowiednie miejsca.
To wiosło miało tylu właścicieli przez ostatnie lata, że na dziś dzień nie kumam o co kto ma żale do kogo. Proszę o wytłumaczenie :)
Chyba zupełnie się zgubiłem; jeśli już piszecie, że ktoś był brzydki i cośtam przemilczał, to piszcie konkretnie a nie "nie powiem kto ale wiecie". Dobrze pamiętam, że w tym 2008 wiosło z Guitar Heaven wychodziło z EMG i kompletnym setupem elektroniki i mechaniki, robił to człowiek, który wie który koniec lutownicy jest ciepły i jakie kabelki lutuje się w odpowiednie miejsca.
To wiosło miało tylu właścicieli przez ostatnie lata, że na dziś dzień nie kumam o co kto ma żale do kogo. Proszę o wytłumaczenie :)
Przecież wszystko jest jasno napisane i nie ma tu cenzury. Coin777 kupił gitarę od Guitar Heaven i chyba nie jest istotne kto jej zrobił wcześniej kuku, bo to on bierze odpowiedzialność za jej sprzedaż, tak?
Musza, powinno być tak jak mówisz, ale wiesz jak jest ;) wiosło przeleciało przez tyle łap że ciężko powiedzieć kto kogo oszukał z premedytacją, a kto tylko nieświadomym pośrednikiem.
w końcu każdy jest człowiekiem i ma prawo popełnić błąd, więc zaraz bym nie osądzał nikogo, dopóki się nie wypowie...
DLACZEGO WARTO KUPOWAĆ W GUITAR HEAVEN 100% SATYSFAKCJI W sklepie Guitar Heaven nie ma rozczarowań :) Wszystko jest pod kontrolą, czuwa nad tym zgodny team, który cechuje niesamowite zaangażowanie i oddanie. Nigdy nie poczujesz się zignorowany, odpowiemy na każdy Twój telefon i email. Rozwiejemy wszelkie wątpliwości i udzielimy rzetelnych informacji.
Niestety, jest jeszcze jedna ściema sprzedającego - to nie jest żaden brazilian rosewood, tylko najzwyklejszy palisander, wcale nie jakiejś mega jakości. Potwierdzone przez kilku lutników. Zresztą sam niejedną gitarę z brazilianem miałem, i ma on po prostu charakterystyczny 'grain', którego tutaj brak.
Żadna ściema. Według wszelkich informacji w internecie popartych numerem seryjnym tej gitary, podstrunnica jest z brazilian rosewood. Guitar Heaven nie musi się znać na drewnie jeśli specyfikacja to jasno mówi. Zresztą, brazylijski palisander może wyglądać tak różnie, że prędzej bym podważył autorytet tych lutników niż ed Romana czy PRSa.
Widzę, że stała za $1500, nie $1000 dolców, co też nie zmienia faktu, że na ebay'u taka w oryginalnym stanie chodzi za sporo więcej. Okazje się zdarzają i nie ma co się sugerować pojedynczą ceną. Według mnie oczywiście ;)
Dostałem wiadomość od Coina, że Pan Tom z GH zachował się jak przystało na profesjonalnego sprzedawcę (choć wiedział wcześniej co się z nią działo). Dostał możliwość zwrotu lub rekompensaty i teraz może się zastanowić czy pokochał jak bezcenny skarb, czy odda jako gitara warta trochę mniej. Happy End :)
Hej, Rozmawiałem dzisiaj telefonicznie z Tomem z Guitar Heaven. Tom jest bardzo miłym i bezkonfliktowym człowiekiem, od razu się zgodził na zamianę z powrotem na Axisa z pełnym zwrotem kosztów, lub opcją zatrzymania PRSa razem z zwrotem dość znacznej części mojej dopłaty. Powiedział też, że miał kontakt z tą gitarą gdy była przed "naprawą" gryfu który tak na prawdę nie był uszkodzony a jedynie ze gryf był lekko odchudzony i żadnego prętu nie było na wierzchu co uważam za wiarygodne - bo jak bardzo trzeba by odchudzić ten gryf? ;) Myślę, że pracownia lutnicza chciała sobie w ten sposób podnieść trochę renomę, bo gdyby tak na prawdę było to TOM nie zdecydował by się wziąć z powrotem na sklep tej gitary (a miała po drodze przecież kilku właścicieli). A z tym brazilian rosewood Musha już chyba wyczerpał temat.
Prawdą jest to, że mógł wspomnieć o tych wszystkich przeróbkach dokonanych na gitarze, ale z drugiej strony cały czas miałem możliwość ogrania gitary z możliwością zwrotu. Więc, jednak to co jest na stronie napisane o 100% satysfakcji z zakupu jest prawdą.
Widzę, że stała za $1500, nie $1000 dolców, co też nie zmienia faktu, że na ebay'u taka w oryginalnym stanie chodzi za sporo więcej.
No ale konkurencji zawsze dobrze dosrać ;)
Cytuj
Okazje się zdarzają i nie ma co się sugerować pojedynczą ceną. Według mnie oczywiście ;)
+ 1,00027
Bardzo fajnie że się sytuacja wyjaśniła.
Tak, tylko, że akurat za te 1500$ nikt tej gitary nie chciał :) Później trafiła na eBay, gdzie poszła właśnie za 999$, kto był nabywającym, wszyscy wiemy. Jeśli ktoś ma dostęp i wie jak to odnaleźć w archiwach eBaya, to znajdzie. W tym czasie również obserwowałem tą aukcję, więc wiem jak się skończyło.
Takie przekomarzanie jest dla mnie zwyczajnie słabe. Myślę, że wszystko zawarło się w pierwszym poście Coina, gdzie napisał, że to najlepiej brzmiące wiosło jakie miał, i chyba to się liczy co? Dla mnie to by mogła być wystrugana z zaschniętego gówna, ale jakby brzmiała jak marzenie to wydałbym każdą kasę. Bo to dla dźwięku chyba zmieniamy wiosła na inne, a nie dla wyglądu, znaczku czy innych pierdół.
Bo to dla dźwięku chyba zmieniamy wiosła na inne, a nie dla wyglądu, znaczku czy innych pierdół.
Chyba Twoja stara! :D
Tytuł: Odp: NGD PRS content inside
Wiadomość wysłana przez: Kali w 11 Lut, 2012, 23:27:42
napiszę parę słów od siebie, bo również niedawno miałem przez krótki czas tą gitarę... wzięłem ją od Tomka Nowaka w rozliczeniu za T.Andersona (który niestety nie brzmiał jak dla mnie)... w opisie niestety nie było wspomniane o tych historiach, o których piszecie, dowiedziałem się o tych szczegółach częściowo od Michała z GuitarSpot, a częściowo od Biczela (który zapodał mi znalezione jakieś dawne ogłoszenie tego wiosła, gdy było jeszcze w Stanach), gdy wiosło sprzedawałem... ostatecznie Tom wziął tego PRSa z powrotem w rozliczeniu za piec CustomAudio
potwierdzam, że Tom jest bezkonfliktowy, elastyczny i idzie się z nim dogadać... z drugiej strony złego słowa nie mogę powiedzieć o konkurencji, czyli Guitar Spot (jak dla mnie profeska w każdym calu)... ale nie o tym temat
co do samego PRSa - jak dla mnie było to po prostu solidne, ale nie rewelacyjne wiosło (głównie z uwagi na chudy gryf i przystawki)... jeśli ktoś by bardziej zwracał uwagę na granie a mniej na sprzęt, to możnaby na takiej gitarze grać przez długie lata
Coin - jeśli wiosło Ci bardzo pasuje, to je zostaw, w przeciwnym razie zrób odmiankę i poszukaj innego PRSa, niekoniecznie prefactory (moim zdaniem są nieco przereklamowane)
Wiosło zostaje u mnie, szczególnie po dzisiejszej konfrontacji z PRS McCarty z 99roku, niby grała głośniej od mojego PRSa na sucho, ale po podłączeniu do pieca od razu było słychać które drewno dobrze wyschło. ;) Mc różni się konstrukcyjnie od mojego Standarda tym że ma Klonowy top, grubsze o jakiś 1cm mahoniowe body, oraz posiada 22 progi zamiast zajebistych 24. Ten model akurat miał Stały mostek, który okazał się być zaskakująco wygodny... szkoda że nie stroi ;) Zauważyłem, również, że w McCarty gryf był wklejany pod kątem a w mojej gitarze jest płasko wklejony (albo pod dużo mniejszym kątem)
Jak dla mnie Mc ma trochę za dużo dołu, fanom Les Paula się to pewnie spodoba, skoro wiosło było projektowane przez byłego pracownika gibsona. Na przetworniku gryfowym zaraz można było grać jakieś zamulające mahoniowe dźwięki, co jest jednoznaczne jak dla mnie z Les Paulem ;) Przetwornik pod mostem miał więcej pazura i bardziej mi się spodobał, taki instant G&R (porównywaliśmy na Marshallu) :) Mój PRS co dziwne jako, że praktycznie cały jest wykonany mahoniu z kolei grał bardzo równo, żadne pasmo się nie wybijało ponad inne, dla mnie to jest oznaką dobrego instrumentu, pomimo tego że gitarka starsza od tamtej o 12 lat, to brzmiała bardziej modern niż Mc :)
Właściciel tamtego PRSa po ograniu powiedział, że jak bym kiedykolwiek sprzedawał wiosło to mam już kupca :P
Jedyne co mi przeszkadza w wiośle to jednak trochę cienki gryf, szczególnie że normalnie gram na Axisie który gryf ma jak kij od miotły :D A przystawki też planuje wymienić na jakieś nisko outputowe, pewnie będę niedługo eksperymentował, dam znać jak znajdę te właściwe :)
Tytuł: Odp: NGD PRS content inside
Wiadomość wysłana przez: primer w 15 Lut, 2012, 09:49:31
McCarthy z tego co mi wiadomo jest własnie odpowiednikiem LP - także Twoje skojarzenia są jaknajbardziej słuszne
Zrobiłem małe porównanie pupów, Gibson vs BKP Painkiller: http://dl.dropbox.com/u/47616340/BKPvsGibson.rar (http://dl.dropbox.com/u/47616340/BKPvsGibson.rar)
Pickupy gibsona mi się bardziej podobają, ale jeśli kręciłeś pod nie to nie ma się co dziwić. Painkiller i Warpig nadal będą najlepszymi pupami ever w KAŻDYM (rage!!!.jpg) wiośle ;)
Tytuł: Odp: NGD PRS content inside
Wiadomość wysłana przez: coin777 w 11 Mar, 2012, 15:45:01
Skoro już efekt wow przeszedł, napiszę, że gitara nadal jest zajebista i na niej gram.
Wymieniłem pupy na BKP Riff Raff w puszkach. :) Pickupy zdecydowanie bardziej old school niż jestem do tego przyzwyczajony. Dużo bardziej podatne na artykulacje i mniej skompresowane od wysoko outputowych pupów. Jednym może się to podobać innym nie, ja jeszcze nie wiem :P RR mają bardzo uwypuklony atak i brzmią dość vinażowo, dół nie jest tak zwarty jak w warpigach, ale za to lepiej słychać składowe każdego akordu na przesterze, coś za coś.
Foty:
Tytuł: Odp: NGD PRS content inside
Wiadomość wysłana przez: terrormuzik w 11 Mar, 2012, 16:00:07
te puszki wyglądają ładniej jak nie są w gitarze ;p