A co grasz? Ja bym se jebł basha dorico i marsha 1960BV.Dobrze gadasz, coś mesopodobnego by się mu przydało. Chociaż, osobiście celował bym w Triple'a MK, jeżeli to ma być w miarę uniwersalny i funkcjonalny zestaw. Co do kolumny, skoro gra "połamańce" fajnie by było aby była selektywna. Konstrukcje oparte na Eminence V12 mają fajny wygar, ale tracą na selektywności, przynajmniej na moje ucho. Man o Wara miałem w 112 i jakoś mi nie podszedł, chociaż ja nie grałem na nim jakoś strasznie nisko, D standard czy coś.
G12-T75 siarzy, ale wersja Vintage już nie. Przynajmniej nie z moim piecem. Jak 1960A nie dogadywało się wcale z moim Marshem tak każda paczka na V30. Nawet nie, każda paczka która nie była na G12-T75 była ok. Po prostu G12-T75 mają wkurwiającą górę :D
G12-T75 siarzy, ale wersja Vintage już nie. Przynajmniej nie z moim piecem. Jak 1960A nie dogadywało się wcale z moim Marshem tak każda paczka na V30. Nawet nie, każda paczka która nie była na G12-T75 była ok. Po prostu G12-T75 mają wkurwiającą górę :D
Jeżeli mam być szczery to v30 też ma wkurwiającą górę :D Ostatnio zastanawiałem się nad alternatywą dla tego głośnika. W 112 mam teraz Legenda 121, który naprawdę fajnie gada, podobnie do v30, nie ma wkurwiającej góry, ale boje się, że przy połączeniu z paką Engla pro to się zrobi jakiś mułofon. Jakiś pomysł jak znaleźć głośnikowy złoty środek nie tracąc przy tym milionów na metodę prób i błędów? :P
czyli lepiej kupić mese?:DHejt tyczy się również i Mesy! DRa każdy miał, ma albo będzie miał, jest jaka taka kurewka ze szkoły którą każdy rucha :D To samo tyczy się innych wzmaków, ale może nie w takim stopniu jak Peavey, Mesa i Marshall.
Z tego co widzę w tym temacie to każda sroczka swój ogonek chwali czyt. to co ma akurat na sprzedaż :D
Nie lubię, nie lubiłem i nie będę lubił 5150 z dwóch powodów - siarofon, i KAŻDY na tym gra albo grał (ale o tym już już gdzieś pisałem, a właściwie hejtowałem). Czasem mam wrażenie, że gadki o 5150 wywodzą się z rozumowania podobnego nieco do rozumowania przeciętnego dresa - "HE ZDZISIÓ KÓP SE 5150 HE HE, POPACZ NO MA MANIEK MA I HENIEK I ZBYSZEK I JÓREK, WSZYSCY MAJO MJEJ I TY! ŚFIAGIER MA AKÓRAT TANJO NA SPŻEDARZ" :D z tym że tam zamiast 5150 jest jakiś kurwa golf albo BMW.
Dziękuję, koniec hejtu, już mi lepiej :D
czyli lepiej kupić mese?:DHejt tyczy się również i Mesy! DRa każdy miał, ma albo będzie miał, jest jaka taka kurewka ze szkoły którą każdy rucha :D To samo tyczy się innych wzmaków, ale może nie w takim stopniu jak Peavey, Mesa i Marshall.
Innymi słowy, są też inne ciekawe wzmaki, którymi tez warto się zainteresować, a nie ograniczać się do 3 najbardziej ruchanych koleżanek, na zasadzie "każdemu daje to i mi da". :D
czyli lepiej kupić mese?:DHejt tyczy się również i Mesy! DRa każdy miał, ma albo będzie miał, jest jaka taka kurewka ze szkoły którą każdy rucha :D To samo tyczy się innych wzmaków, ale może nie w takim stopniu jak Peavey, Mesa i Marshall.
Innymi słowy, są też inne ciekawe wzmaki, którymi tez warto się zainteresować, a nie ograniczać się do 3 najbardziej ruchanych koleżanek, na zasadzie "każdemu daje to i mi da". :D
mnie właśnie przekonałeś do mesy. skoro każdemu daje i każdemu robi dobrze?:D
5150/6505 faktycznie nie jest 8 cudem świata, i faktycznie słyszałem go na głośnikach Celestion Seventy 80 ("siarofon", dynamika dno), Celestion G12T-75 (dół jak ch*.* i jakby bez życia) i Celestion Vintage 30 i tu było bardzo, bardzo dobrze. Miałem jeszcze okazję grać na Eminence Legend V12(1?), ale tak fajnie gadała na CV30, że nie starczyło czasu na próbowanie na Legendzie.
Sam bym sobie tego wzmaka nie kupił, wolę nie co inne brzmienia co widać po wzmakach jakie miałem/mam. ale nie zmienia to faktu, że za taki fundusz i do takiej muzyki jak szuka kolega, ten właśnie wybór wydaje się najbardziej trafny, i na 85% go zadowoli.
ps2. Thoth, gdzie Ty masz górkę w G12T-75, grałem na tych głośnikach przez 3 lata, i na moje to bardziej wkurza za mocny dół. Jak ktoś wspomniał górkę to raczej ma Vintage 30.[/i]
ps2. Thoth, gdzie Ty masz górkę w G12T-75, grałem na tych głośnikach przez 3 lata, i na moje to bardziej wkurza za mocny dół. Jak ktoś wspomniał górkę to raczej ma Vintage 30.[/i]
No właśnie to jest dziwne. Teoretycznie jest tak jak napisałeś. Na TSLu jest odwrotnie. Nie wiem czemu, ale ja mam takie odczucia. W każdym razie Mesa na 1960A grała pięknie, TSL grał tragicznie.
A może ENGLA właśnie? Selektywne modern brzmienie. Savage 60 mogę polecić bo też gram podobną muzę. Fireballa w podobnej cenie znajdziesz jeśli wolałbyś inne nieco brzmienie. A.... 60W w zuuuuupeeełnooości wystarczy.