Forum Sevenstring.pl
Gitary 7- strunowe => Gitary 7-strunowe => Wątek zaczęty przez: sharpi w 29 Gru, 2011, 21:31:32
-
http://www.thomann.de/pl/schecter_sgr_by_schecter_c_7_satin_bk.htm (http://www.thomann.de/pl/schecter_sgr_by_schecter_c_7_satin_bk.htm)
WTF ? Jakaś podmarka schectera ?
-
Chiński Schecter
więcej:
http://www.schecterforum.com/showthread.php/5380-SGR-By-Schecter-mh (http://www.schecterforum.com/showthread.php/5380-SGR-By-Schecter-mh)
-
A to normalny Szekter to chiński nie jest? No przynajmniej część modeli. Tyle o ile można zrozumieć ESP i LTD, to tak Szekter zrobił sobie chińską wersję chińskich wioseł? :D
-
A to normalny Szekter to chiński nie jest? No przynajmniej część modeli. Tyle o ile można zrozumieć ESP i LTD, to tak Szekter zrobił sobie chińską wersję chińskich wioseł? :D
Są chińskie i koreańskie, a teraz są chińskie, chińskie i koreańskie.
-
schecter jeszcze robi pod marką progauge
-
Panowie, a co to komu robi, że to chińskie to? Myślę, że dla osób z budżetem w wysokości +/- 1k, a chcących koniecznie nowe wiosło, to jest fajny wybór. BARDZO ciekawi mnie jak to wypada w zestawieniu z modelem Schecter Omen 7, czy lepiej, czy gorzej, bo jak gorzej to widzimy najgorszą 7mke świata :D a jak lepiej, to może być, jak pisałem wcześniej, fajna opcja.
ps. Czekam na SGR 8string, może wtedy kupię sobie 8mke :D
-
Macał już ktoś tą 7 ?
Bo planuje kupić ;p
-
Macał już ktoś tą 7 ?
Bo planuje kupić ;p
Dozbieraj i kup demona 7... tyle w temacie
-
A to normalny Szekter to chiński nie jest? No przynajmniej część modeli. Tyle o ile można zrozumieć ESP i LTD, to tak Szekter zrobił sobie chińską wersję chińskich wioseł? :D
dwa drobiazgi
1. nie ma czegoś takiego jak chińskie ESP
2. ESP i Schecter mają przecie jednego właściciela Hisatake Shibuya
-
miałem okazję wziąć w łapę, ale tylko na chwilę i tylko na sucho. Tak po oględzinach jakichś wielkich baboli się nie widzi, tylko pickupy trochę krzywo zamontowane i podstrunnica wygląda jakby była pryśnięta lekką warstewką bezbarwnego matu wszędzie, poza tym progiem gdzie jest znacznik. Pickupy ponoć absolutnie beznadziejne. Reszta osprzętu od biedy by uszła. Brzmiało z dechy znośnie. Właściciel był strasznie zadowolony, ale gitarkę miał dopiero bodajże drugi dzień, więc jeszcze miał efekt "ożeżkurwa, kupiłem se nową długą siódemkę za osiemipółstówki".
-
Czyli, jak z Omenem 7, niby z dechy jest ok, ale standardowe pickupy psują wszytsko co moze być.
-
Macałę niematowe toto. Między hellraiserem a tymtym jest przepaść. Wolę swojego Flejma też.
-
Jak ktoś zamierza sobie takie wiosełko kupić, to niech poszuka w polskim sklepie, bo jest ponad 250 zł taniej niż na thomannie (dokładnie za 749 zł). Z istotnych różnic między SGR C-7 a Omenem 7 to wielkość progów - w Omenie są jumbo, a w SGR medium.
-
Też radzę poszukać w polsce. W Rnr mają SGRy. Ja np kupiłem Blackjacka SLS znaaaacznie taniej niż na thomannie (fakt, ze na thomannie nie ma barytona - ale ceny w tej serii miedzy roznymi modelami są podobne).
-
Z tego co się orientuję, to najtańszy nowy Schecter SGR-C-7 jest w polskim guitarcenter - cena 749 zł i ponoć jedna sztuka dostępna od ręki. Tańszej nowej 7-mki oprócz Harleya Bentona R-457 z thomanna za 636 zł na dzień dzisiejszy się nie wyrwie!
-
No jednak nie dozbierałem na Omena 7 2012 a szkoda bo fajnie przecenili z 1300 na 970 w guitarcenter :P
Zamówiłem tego SGR, sie zobaczy co i jak.
-
Grałem na tym niedawno w wersji sześciostrunowej i z samej deski jest tragedia. Zero wybrzmiewania, pusto i ciuchuteńko. Ale samo wykonanie dobre, wszystko prosto i nie ma się do czego w tej cenie przypierdolić.
-
Chińska wersja chińszczyzny, idą w stronę Skywaya, po co coś takiego czynić?
-
A więc tak. Mija 3-ci miesiąc odkąd zostałem posiadaczem powyższego c-7. Naprawdę śliczna gitara. Gryf bardzo wygodny płaski ( osobiście nie lubię baseboli), jedynie może przeszkadzać to że jest ciężka. Po pierwszym kontakcie z prądem myślałem że się popłaczę. Niby na cleanie dało się wytrzymać ale na przesterach nawet na niewielkim gainie wszystko sprzęgało, wyło , brumiło - istna porażka. Postanowiłem otworzyć puszkę sprawdzić masy i ogólny stan lutu - niby wszystko ok a dalej dupa. Postanowiłem zaryzykować i wyłożyć 300 na helfaje 7 merlina i co ? No bajka gitara zaczęła gadać naprawdę pięknie. Składam teraz na drugiego merlina przy gryfie .
Podsumowując.
+ fajna cena (mimo dodatkowych kosztów elektroniki)
+ wygodny gryf
- elektronika ( do wyrzucenia na starcie no chyba że ktoś gra tylko z deski :D )
- waga (proponuje kupić wygodny i szeroki pas)
jeżeli chodzi o jakość wykonania daję skośnookim 4+ / 6
a i jeszcze jedno dla zmanierowanych haterow - nie wszystkich stać a też chcą grać - chwała Ludowi Chińskiej Republiki Ludowej i firmie i Schekter.