Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: annih1 w 12 Sie, 2011, 13:24:27

Tytuł: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: annih1 w 12 Sie, 2011, 13:24:27
Mam , albo nie mam problem z Roland JC-120. Kupiłem ten piecyk wersja OLD :) i o ile clean brzmi bajecznie o tyle distortion jest nie do słuchania. Praktycznie bardziej pierdzi niż gra na przesterze.

I teraz pytanie głównie do właścicieli w/w pieca.
Czy tak ma być czy coś jest skopane w tym piecu?
Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: birthmark w 12 Sie, 2011, 13:54:33
A słuchałeś go przed zakupem (ten albo inny egzemplarz)? To raczej nie jest piec do nakurwiania, chociaż PODOBNO bardzo dobrze się z kostkami OD/DIST.
Jakbyś chciał go sprzedać mogę być zainteresowany. :)
Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: g-zs w 12 Sie, 2011, 14:03:57
A mozesz nagrac owe pierdzenie? Bo jazzchorus generalnie ma dość chujowy/specyficzny drive. Zreszta nie drivem przeciez zaslynął :)
Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: annih1 w 12 Sie, 2011, 14:11:48
a słuchałem , słuchałem , i słyszałem ten pierdzący drive, ale cena była taka, że byłbym głupi gdybym nie wziął :)
Nawet nie chcę pisać ile bo zamkniecie temat :D

Tak jak pisałem clean ma bajeczny , a postawiona na nim mesa studio preamp gada rewelacyjnie i powiem jedno:
w tym zestawie to jest piec do nakurwiania :)
Mam porównanie z drugim moim zestawem lampowym rack (marshall 9005+9001) i mesa+ JC-120 wymiata.


Nie bardzo mam jak nagrać brzmienie.
Dźwięk jest taki jak by głośniki były uszkodzone i pierdziały, tak jak by ucinał drive.
oczywiście na cleanie jest bajka, podpięta mesa, bajka, podpięty BEE overdrive, rewelacja.

"birthmark" - może byłbym zainteresowany sprzedażą :) wal na priv


Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: Pneumonia2 w 12 Sie, 2011, 14:30:45
Czyli V12 się sprawują :) skoro clean jest super i masz tą mesę, to jakiś mały looper kup żebyś mógł się między nimi przełączać i olej pierdzący przester z rolanda.
Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: Zomballo w 12 Sie, 2011, 14:32:13
Grałem kiedyś na starym pomarańczowym Cube-60 (produkt ala lata osiemdziesiąte/dziewiędziesiąte). Piękny czysty ale drajw to tak jakby ktoś w tube pierdział. Z kostkami ładnie latało ale samo z siebie miało denny przester. Może te typy tak mają?
Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: annih1 w 12 Sie, 2011, 14:37:54
<Pneumonia2>
Sprawują się rewelacyjnie :) thx
No tak, mogę olać , ale jakoś tak mnie męczy to, bo jeżeli jest coś z nim nie tak to chciałbym naprawić, nawet jeżeli nie będę z niego korzystał. Tak już mam :)



Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: wrobelsparrow w 12 Sie, 2011, 15:09:34
Ten typ tak ma. Przester w nim to wypadek przy pracy. A kliny - wystarczy posłuchać słynne intro do kawałka pt.:"Ból mych jąder" zespołu Marzycielskie Kino:

Pull Me Under (http://www.youtube.com/watch?v=cKhfkfnbAMQ#)
Tytuł: Odp: Roland JC-120 - problem, albo i nie
Wiadomość wysłana przez: annih1 w 12 Sie, 2011, 15:44:04
:) nad klinem nie ma się co rozwodzić bo to legenda :) i nie bez powodu moim zdaniem