Forum Sevenstring.pl
Muzyka => Muzyka => Wątek zaczęty przez: Sulphur w 22 Cze, 2011, 22:14:21
-
Zeby nie ftopować Azowi w temacie zakładam ten.
Przesłuchałem tą płytkę z 5 razy i lepiej mi weszła niż poprzedniczka, stąd moje zachęcenie do przesłuchania.
Oczywiście, nic nowego nie odkryli. Od tak 2-3 płyt równia pochyła się ukazuje, ale ta płyta delikatnie zmniejsza ten spadek.
-
Mogliby się wreszcie rozpaść wpiździec, głównie po to by zmotywować M. Ammota by zapierdalał nagrywać nowy materiał ze Ścierwem :D
Carcass > Arch Enemy.
I chuj :kissmyass:
-
Jestem za.
-
Cholera, jak mogłem to przegapić nie wiem, swego czasu byłem wielkim fanem tak Doomsday Machine jak i Rise of the Tyrants, a teraz kompletnie nie mam jak tego przesłuchać.
Swoją drogą,M.Amott to ciekawy człowiek, trzy właściwie w równej mierze znane w świecie projekty to już nie byle co, a jednak "genialnym gitarzystą", czy nawet "świetnym" bym go nie nazwał, ot, imo, bardzo dobry rzemieślnik.
-
Właśnie sobie słucham khaosu, jestem gdzieś w 3/4 albumu. Jak do tej pory podoba mi się, brzmieniowo IMO trochę gorzej niż poprzednio (w gitarach jest jakaś taka wkurwiająca górka i za głośno solówki a za cicho podkład). Wokalnie IMO jest znacznie lepiej. Brakuje mi jednak jakiegoś "hitu". Każdy poprzedni album miał 1-2 piosenki, które bardziej zwracały moja uwagę, tutaj tego brakuje, ale jeszcze nie osądzam bo nie skończyłem słuchać :)
I mam wrażenie że zespół zrezygnował z nadmiernej słodkości w melodiach. Nie żeby nie było jej wcale, ale odnoszę wrażenie że jest tego mniej niż w poprzednich wydawnictwach.
Kilka rzeczy mi sie też nie podoba, ale o tym napiszę jak przesłucham rzetelnie płytę oraz kilka poprzednich ;)
-
Swoją drogą,M.Amott to ciekawy człowiek, trzy właściwie w równej mierze znane w świecie projekty to już nie byle co, a jednak "genialnym gitarzystą", czy nawet "świetnym" bym go nie nazwał, ot, imo, bardzo dobry rzemieślnik.
Dlaczego rzemieślnik?
Robi zajeibste kompozycje ,techniczne jest bardzo dobry, także trochę Cię nie rozumiem.
-
No robi, owszem, nic mu nie ujmuję, po prostu nigdy nie miałem takiego "łaaaaaał, ojajebię, okurważmaćjapierdol ę, ale to co zagrał było zajebiiiiisteeeeeee!!!". Ale gra naprawdę dobrze kilka bardzo odmiennych rzeczy i wszystkie na bardzo dobrym ( ale no właśnie imo nie wybitnym ) poziomie. Poza tym, w tym przypadku, "rzemieślnik" jest również zaletą, bo oznacza, że nigdy się raczej nie opierdalał i nie leciał na swoim "och jaki ja mam wielki kurwa talen", tylko zapierdalał, że aż dupa boli. Tak przynajmniej myślę i naprawdę człowieka jako gitarzystę szanuję.
P.S. I nawet mam jego autograf na moim pierwszym elektryku <łaaaaaaał>