Forum Sevenstring.pl
Muzyka => Muzyka => Wątek zaczęty przez: gkoz w 21 Cze, 2011, 09:40:07
-
Machine Head - Locust (http://www.youtube.com/watch?v=8ZmAKMtd58w#ws)
MH wypuściło pierwszy singiel z nadchodzącej płyty, planowanej na 27 września.
-
jakiś czas temu pojawiło się już na szałcie - zapowiada się dobrze, czekam na całość :D
-
Tylko Flynn jakoś tak śpiewa jakby nie on.
-
Nigdy nie przepadałem za nimi i pewnie ta płyta też mnie do nich nie przekona. Nie podoba mi się
-
Ja też nigdy jakoś za nimi super nie przepadałem, jedno co mi się w tej kapeli podoba to fakt że chłopaki grają dość energetycznie i "żywo". Mam tu na myśli że na oficjalnych albumach słychać np. fałsze wokalisty, czy jak niewyrabia w tonacji i to mi się podoba bo to brzmi naturalnie, bo dość mam trochę albumów gdzie wszystko robi komputer i wszystko jest tak słodko, pięknie, równo i sztucznie zarazem.
-
Każda ich dotychczasowa płyta jest świetnie wyprodukowana, a kompozycje kopią zada, mam nadzieję że teraz też tak będzie. Nowy utwór słucha mi się dobrze, chociaż są momenty jak ten np. w 1:47 które mi nie robią. Generalnie jestem na tak, brzmi kozacko, czekam na płytę :)
-
Kapela singli, jak dla mnie. Ten jest wyjątkowo fajny, bo inny. Sound gitar mają czad, no ale grają na Gibsonach, 5150 i Marshallach :D
-
Kapela singli, jak dla mnie. Ten jest wyjątkowo fajny, bo inny. Sound gitar mają czad, no ale grają na Gibsonach, 5150 i Marshallach :D
i Mesach i Maxonach ;)
-
No generalnie intro brzmi jakby je nagrali w latach 80 :)
-
A no i jeszcze na BF-2 !
Nie mogą się mylić :)
-
rzeczywiście jakiś dziwny ten wokal Flynna... kawałek ogólnie spoks no ale nie będzie to napewno mój najulubieńszy z Maszinów, trza poczekać na całą płytę
-
Odświeżam sobie od paru dni ich pierwszą płytę i stwierdzam, że ta kapela jest ważna. W sensie, to co wydali po niej może już nie jest tak świeże, bo pomysłów nowych było jak na lekarstwo, ale swój wkład mieli. Na pewno słychać to w całej tej "nowej" fali metalkorowej.
Ale na żywo są chujowi o jaaaaa ahahah :D
-
Ale na żywo są chujowi o jaaaaa ahahah :D
Kolega zaś stwierdził, że jak na płycie... Kocham ich od Davidiana, cóż zrobić?
Z przerwą na Supacharga.
-
Odświeżam sobie od paru dni ich pierwszą płytę i stwierdzam, że ta kapela jest ważna. W sensie, to co wydali po niej może już nie jest tak świeże, bo pomysłów nowych było jak na lekarstwo, ale swój wkład mieli. Na pewno słychać to w całej tej "nowej" fali metalkorowej.
Ale na żywo są chujowi o jaaaaa ahahah :D
Jasne że są ważni - to oni wzięli 5150 i z rockowego headzika zdobili heada do miażdżenia sutów!
-
Kurde ale jest w tym coś. Mają brzmienie, pomysły, swój styl, ale coś mnie blokuje zeby ich ubóstwiać... Davidian jest świetny, Imperium spoko, ale całe płyty jakoś mnie nudzą...
-
^ Ale tak ma wiele kapel, że tylko single są dobre a całe płyty już w chuj nierówne :D W sumie powinno się takie kapele olać, bo to udowadnia, że takie dobre aż nie są, ale no co zrobić :D
-
Fajne, ale wolę guns'n'roses :D
-
Do chuja, w czwartym kawałku są autotune'y - ja odpadam...
Myślałem, że po komedii w pierwszym już mnie nic nie zaskoczy........
-
E tam się znasz. Autotuny są teraz wszędzie. Nie myślisz chyba, że oni to nagrali na sete :D
-
Ja tam nie słyszę autotjunów żadnych - dobrze że jestem głuchy :D
Jestem przy piątym numerze. Całkiem spoko w sumie.
-
E tam się znasz. Autotuny są teraz wszędzie. Nie myślisz chyba, że oni to nagrali na sete :D
Ale mieli zwyczaj zostawiać lekkie fałsze ;)
-
Obsłuchuje tą pyte od soboty i z czasem wchodzi lepiej;)
-
Ja od rana ;). Jest dobrze, potężniejsze brzmienie, są groźni i mają rozbiegane paluchy. Nie ma na tę opinię już wpływu fakt, że za młodu (używając plakatówek i własnej śliny) namalowałem ich logo na ścianie siłki w piwnicy. Były to bowiem czasy około-davidianowe, a świat nie znał jeszcze pomyłki (marketingowej) pt. Supacharga. Zobaczymy, czy kolejne przesłuchania obniżą ocenę, ale na razie poprzeczka jest wystarczająco wysoko. Życzę wszystkim (czyli i sobie ;)) takich kompozycji.
-
A ja niestety się zawiodłem. Jak lubię wszystkie ich płyty (zwłaszcza TTAOE), tak ostatnia do mnie kompletnie nie przemawia :-\ . Po części to zasługa tego, że chłopaki próbują czasami brzmieć jak Mastodon, ale niestety na tym polu nie mają do nich startu - jak dla mnie mogli darować sobie brudne, sludge'owe momenty, bo to do nich nie pasuje. Poza tym za dużo akustycznego pitu-pitu. Cóż... po Blackening spodziewałem się czegoś lepszego ???
-
Przesłuchałem płytę na razie raz, jestem strasznie rozczarowany. MH to była jedna z tych młodych kapel, u których po prostu czuć było powiew świeżości. A ta płyta jest po prostu nijaka. Niby dobre kompozycje, niby produkcja dobra (ba, bardzo dobra!), ale nic na tyle charakterystycznego żeby zostawało w głowie na dłużej.
Bardzo, ale to bardzo brakuje mi na płycie może prostszego, ale brutalnego, bardziej intensywnego utworu z jakimś charakterystycznym riffem.. może i trwałby 3 minuty, ale przez 3 minuty trzymałby na krawędzi fotela i nie pozwalał się oderwać.
Teraz, po ostatnich rozczarowaniach (MH, Chimaira), widzę jaką perełką była złota kobra bizkitów.
-
A ja niestety się zawiodłem. Jak lubię wszystkie ich płyty (zwłaszcza TTAOE), tak ostatnia do mnie kompletnie nie przemawia :-\ . Po części to zasługa tego, że chłopaki próbują czasami brzmieć jak Mastodon, ale niestety na tym polu nie mają do nich startu - jak dla mnie mogli darować sobie brudne, sludge'owe momenty, bo to do nich nie pasuje. Poza tym za dużo akustycznego pitu-pitu. Cóż... po Blackening spodziewałem się czegoś lepszego ???
Uwielbiam takie wypowiedzi, zdecydowanie wiesz na pewno że wzorowali się na Mastodonie, że chcieli iść w ich ślady i że te riffy na pewno są inspirowane Mastodonem. Bujanie w obłokach.
Co do ostatniej płyty Chimairy, bardoz dobrze mi robi, tak samo jak nowa MH.
Ale mam fajną liczbę postów :D
-
straszna jest ta plyta
-
Uwielbiam takie wypowiedzi, zdecydowanie wiesz na pewno że wzorowali się na Mastodonie, że chcieli iść w ich ślady i że te riffy na pewno są inspirowane Mastodonem. Bujanie w obłokach.
Lols, pewnie, że nie wiem, czy wzorowali się na Masto, ale dla mnie efekt końcowy brzmi czasami jak ta kapela, tak jak na razie bujam się, ale w fotelu ^^
-
Przesłuchałem parę(naście?) razy całą płytę, żeby uczciwie do niej podejść i nie poprzestać na pierwszym wrażeniu. Często płyty które na początku mi 'nie wchodzą' później przez dłuższy czas są u mnie w odtwarzaczu. Ale ta płyta to tragedia. Być może gdyby to nie było MH powiedziałbym że dobry materiał. Ale tak?
Co do Chimairy - zdecydowanie lepsza płyta. Polecam szczególnie kawałek z gościnnym udziałem gościa z Whitechapel.
-
Po dłuższym czasie, stwierdzam, że ta pyta nie przyciąga. Już mi sie jej nie chce słuchać. Dla mnie w tym roku wygrywa Opeth z Heritage i że tak powiem nawet Coma z Czerwoną. (przynajmniej z 5-6 kawałków)
-
pojawił sie teledysk
Machine Head - Locust (http://www.youtube.com/watch?v=jxjeqCd6Zm0#ws)
-
Ten... no... bez szału.