Forum Sevenstring.pl

Wzmacniacze i akcesoria => Wzmacniacze i kolumny => Wątek zaczęty przez: Br-Owca w 14 Cze, 2011, 20:49:15

Tytuł: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 14 Cze, 2011, 20:49:15
Witojcie poszukuje opini o Bash studio head 50/100, ogrywałem 20tke także wiem jak brzmi , natomiast nie miałem okazji usłyszec 50 tki czy sety w akcji, czo ktos ma , ogrywał ? Czy przester jest duzo inny niz w 20 i np. w sajdzie na kanale czerwonym ?
Pozdro
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Bash w 14 Cze, 2011, 21:13:59
Generalnie preamp zarówno schematowo jak i na płytce jest identyczny co w SH20. dodany jest tylko middle dla CH1.
Większe różnice napotkasz w końcówce mocy. Jest trochę inna dynamika, no i soundowo też jest nieco "ostrzej"
Reasumując, jeśli podpiąłbyś preamp z SH50 do końcówki SH20 a obok postawiłbyś 2gie SH20 brzmiałyby tak samo.
i na odwrót.
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 14 Cze, 2011, 22:30:44
Dzieki Szymon, a propos, wysłałem Ci maila w sprawie zamówienia , pls o odpowiedź ;)
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 19 Mar, 2012, 09:57:54
A powiedzcie mi czym można sterować z footswitcha?
Jak ten wzmachol reaguje na siłe uderzenia?
Jak dużo jest w nim gainu ?:P
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: crowley w 19 Mar, 2012, 10:20:11
Wez sobie lepiej cos od MG:D masz w 100% pod siebie
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Leon w 19 Mar, 2012, 11:59:40
Crowley, zaczynasz mi działać na nerwy z tym waleniem bezsensownych postów. Tak tylko ostrzegam, że idziesz złą drogą. Jak nie przymierzając, pies Saba i Ludwik Dorn...
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 19 Mar, 2012, 19:49:57
Mam wersję 50w footsłicz ma 3 pstryczki 1 od kanału, 2 od pętli 3 od solo dodatkowo ustawiasz sobie tryb pętli - mozesz ją załączać, lub ustawić auto - włączanie na zadanym kanale wzmaka. Moja wersja jest na lampach 6l6 brzmi oryginalnie i inaczej niz inne wzmaki Basha- troche ostrzej bym powiedział, gainy jest w pyte - ja gram ok 6/10 i jest git - mam bezposrednie porównanie z MG Fendmess - kumpel z kapeli ma- i mnie osobiscie bardziej podoba sie przester z Basha a czysty z fendmessa ale oba graja zawodowo i to tylko kwestia gustu
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Zbir w 20 Mar, 2012, 07:46:01
a powiedzmi jeszcze czy gała "solo" ma regulowany volume?
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Br-Owca w 20 Mar, 2012, 12:38:08
Gała solo ma regulację
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Ibanezz977 w 25 Mar, 2012, 23:33:24
A ten Bashek 50W nada się do rzezi jak i do fajnych balladek?
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Przychlast w 26 Mar, 2012, 00:01:58
nie
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Ibanezz977 w 26 Mar, 2012, 00:07:27
a coś więcej? jak przester?
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Drozd w 26 Mar, 2012, 17:27:13
Dobry, ale dopiero po wygrzaniu reverbu
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: Ibanezz977 w 26 Mar, 2012, 21:12:25
omg
Tytuł: Odp: Bash studio head 50/100
Wiadomość wysłana przez: SolarisP w 26 Mar, 2012, 22:50:14
Dobry, ale dopiero po wygrzaniu reverbu

Kiepski post, zapomniałeś go wygrzać. Sprzedam audiofilską wygrzewarkę do postów. Dziesięć kafli za metr kabla zasilającego do niej.

A tak poważnie - Miałem Basha SH100 i spostrzeżenia:

Po podbiciu Bossem DS-2 (gain na 0 poziom na full, gain gdzieś blisko maksimu, więcej grzechów nie pamiętam)

http://www.youtube.com/watch?list=UUXwUsY6dyWvq5KZ0XHSysPw&feature=player_detailpage&v=moDvdiljrXc#t=92s (http://www.youtube.com/watch?list=UUXwUsY6dyWvq5KZ0XHSysPw&feature=player_detailpage&v=moDvdiljrXc#t=92s)

Grać co prawda wtedy nie umiałem (i nadal nie umiem), ale brzmienie mi się wtedy podobało i do tej pory podoba. Problem był w tym, że jako młody adept szatańskiej sztuki nie potrafiłem ukorzyć się przed mocą lampowych wzmacniaczy i skręcić gainu do połowy, przez co na żywo była straszna siararara. Robiłem też podobny błąd z wycinaniem większości środka. W pokoju grane niewiele głośniej od babcinego radia było ok, ale na żywo znowu straszne gówno.

EDIT

Cokolwiek wartego posłuchania zaczyna się od mniej więcej 1:32. Co prawda to i tak nadal pitolenie, ale można lepiej brzmienie ocenić.