Forum Sevenstring.pl
Wzmacniacze i akcesoria => Efekty => Wątek zaczęty przez: wielo w 22 Lut, 2011, 14:43:17
-
Chciałbym wpiąć poda tak aby używać samych efektów (np. delay), a preamp uzyskiwać z 6505+ (rythm i lead) bo po cholerę mi cyfrowy piach.. Próbowałem różnych konfiguracji opisanych na http://line6.com/community/docs/DOC-4742 i niestety nie działają tak jak powinny... czyli jak np. G-major, którego pogoniłem jakiś czas temu... :facepalm:
Czy to w ogóle ma prawo tak działać jak w przypadku majora?
-
Tak....ale z 5150 i jak przypuszczam z 6505, pod w pętli nie brzmi fajnie ...nie wiem tak już chyba poporstu jest. W każdej inne konfiguracji brzmiało fajnie. :facepalm:
-
Nie znam ani jednego pieca, w którego pętli, POD brzmi fajnie jako procesor efektów. Przyczyną jest brak transparentności PODa, w porównaniu do niego G-Major jest niemal ideałem.
-
Niedobrze, w takim razie trzeba będzie chyba sprzedać jak nic nie wymyślę...
-
Trzeba było kupić HD ;)
-
To też POD i tak samo kiepski do takich zadań.
-
Ja jebie :D Miałeś? Grałeś? Wpinałeś w pętle? Nie? To powiem brzydko, idź sobie.
W HD500 można wyłączyć wzmacniacze, kolumny i reszte bzdet i korzystać z samych efektów znanych choćby z modelerów.
Poziom porównywalny do Majora jak nie lepszy (nie ma problemów z różnicą sygnałów) no i jest Whammy.
Jak najbardziej da się wpiąć metodą 4 kablową i ogólnie jest fajnie.
-
Cysiek z NAO (http://www.myspace.com/naotheband) wpina XT Live w pętlę Peaveya Classica i gada to bardzo ładnie. I nawet tak nagrywał.
-
Ja jebie :D Miałeś? Grałeś? Wpinałeś w pętle? Nie? To powiem brzydko, idź sobie.
Wiesz dlaczego udzielam się tylko w niektórych tematach? Bo nie mam zwyczaju wypowiadać się o sprzęcie, którego nie macałem.
W HD500 można wyłączyć wzmacniacze, kolumny i reszte bzdet i korzystać z samych efektów znanych choćby z modelerów.
Nic nowego.
Poziom porównywalny do Majora jak nie lepszy (nie ma problemów z różnicą sygnałów) no i jest Whammy.
Jak najbardziej da się wpiąć metodą 4 kablową i ogólnie jest fajnie.
A mój sąsiad jeszcze z polski, uważał że Renault jest porównywalne z Audi.
POD zabija wszystko co dobre w porządnych piecach.
G-Major też ma Whammy.
-
No jak widac HD nie miales, bo w petli dziala rownie dobrze co Major (o ile nie lepiej) i nie scina pasma po wylaczeniu symulacji jak np XT.
Jak wroce z urlopu postaram sie zrobic porownanie, panie specjalisto ^^
-
Robiliśmy porównanie z Radkiem M, włącznie ze ślepymi testami. W pętli Uberschalla sprawdziliśmy G-Majora i Poda HD na pustym presecie po prawidłowym (!) ustawieniu poziomów we/wy. W jednym i drugim przypadku nie było dostrzegalnej różnicy po włączeniu/wyłączeniu pętli pieca. Pod kradł jednak trochę góry z sygnału gitary przy połączeniu 4-kablowym. Na cleanie nie było to zauważalne, ale wpływało lekko na charakter przesteru pieca.
-
No jak widac HD nie miales, bo w petli dziala rownie dobrze co Major (o ile nie lepiej) i nie scina pasma po wylaczeniu symulacji jak np XT.
Jak wroce z urlopu postaram sie zrobic porownanie, panie specjalisto ^^
Nie jesteś pępkiem świata, to że TY nie usłyszałeś różnicy, nie oznacza, że jej nie ma. Górka była przycięta i trochę zmniejszona dynamika zarówno na Bognerze Shiva jak i na CAA OD100.
Sporo ludzi pisze na temat PODa X3 to samo co ty na temat HD, ale jak widać kolega wielo słyszy różnicę, i nie tylko on 8)
-
Dale pisał o podzie HD - też używam w petli poda w wersji hd300 i jako fx jest zajebisty- pewne zmiany w sygnale są ZAWSZE w przypadku uzycia pętli - chociażby z powodu użycia kilku metrów kabla w przypadku G majora jest go mniej niż metr. Powtarzam jeszcze raz pod hd jest bardzo przeżroczysty brzmieniowo
-
pewne zmiany w sygnale są ZAWSZE w przypadku uzycia pętli - chociażby z powodu użycia kilku metrów kabla
To akurat zupełna bzdura (albo bardzo zła pętla).
-
Dopszzzzz panie Tyler. Podepniemy, sprawdzimy, ocenimy.
-
pewne zmiany w sygnale są ZAWSZE w przypadku uzycia pętli - chociażby z powodu użycia kilku metrów kabla
To akurat zupełna bzdura (albo bardzo zła pętla).
I taki i nie, bo nawet sam kabelek w pętli już coś robi, pytanie, kto ile usłyszy. Wpinając w pętle Fractala i Eventide nie słyszę różnicy, co nie oznacza, że ktoś inny nie wyłapie, a są tacy, którzy łapią.
-
A i tak 98% publiki na koncercie nie zauważyłoby zmiany fractala na POD'a XT.
Pieprzeni audiofile... (tak, bardzo duże ";)")
-
A i tak 98% publiki na koncercie nie zauważyłoby zmiany fractala na POD'a XT.
Pieprzeni audiofile... (tak, bardzo duże ";)")
Jak publice siedzi kawałek to będzie się dobrze bawić przy Squier + Behringer V-AMP, więc zacznij grać na tym :headbang:
Może to zabrzmieć egoistycznie, ale nie kieruje się uchem publiki, ani nie kupuję sprzętu dla publiki 8)
-
pewne zmiany w sygnale są ZAWSZE w przypadku uzycia pętli - chociażby z powodu użycia kilku metrów kabla
To akurat zupełna bzdura (albo bardzo zła pętla).
I taki i nie, bo nawet sam kabelek w pętli już coś robi, pytanie, kto ile usłyszy. Wpinając w pętle Fractala i Eventide nie słyszę różnicy, co nie oznacza, że ktoś inny nie wyłapie, a są tacy, którzy łapią.
To czy sygnał idzie po ścieżce na płytce drukowanej wewnątrz wzmacniacza czy po kablu na zewnątrz przy normalnych długościach przewodów (i sensownej ich jakości) nie ma dużego znaczenia. Nie bawmy się w audiofilów, zwłaszcza, że głośnik gitarowy i tak obcina wysokie częstotliwości.
Należy się małe sprostowanie z mojej strony. Każdy procesor cyfrowy wpływa na jakość sygnału, bo dodaje szum kwantyzacji. Każdy efekt to ma - również Fractal i Eventide. Przy połączeniu 4-kablowym i mocnym przesterze z pieca sprawa może być zauważalna. Oczywiście im lepsza jakość przetworników AD/DA tym mniej zauważalne jest to zjawisko. W praktyce analogi oczywiście i tak szumią bardziej (chyba, że pasywne, ale one z kolei wpierdalają brzmienie :).
-
Sprawa ma sie trochę inaczej np Lexicon mpx g2 ktory zachowuje analogowy tor sygnału, kopiuje go, przetwarza i potem do analogowego sygnału dodaje drugi przepuszczony przez efekty. To zdecydowanie najbardziej przezroczysty proc na rynku.
TC major tnie sygnał, G system tez. A jak bardzo i czy komuś to przeszkadza to już kwestia gustu i rodzaju wykonywanej muzy, ale jest jeszcze sprawa samego wzmacniacza. Każdy piec ma inną pętle!! I juz pomijam skrajny przypadek zje**nej pętli w mesie. Tak juz jest ze jedne pętle lepiej lub gorzej radzą sobie z procesorami.
Eventide który tez cały sygnał "cyfryzuje" jest tu chyba liderem jezeli chodzi i mało inwazyjnosc w brzmienie.
-
Sprawa ma sie trochę inaczej np Lexicon mpx g2 ktory zachowuje analogowy tor sygnału, kopiuje go, przetwarza i potem do analogowego sygnału dodaje drugi przepuszczony przez efekty. To zdecydowanie najbardziej przezroczysty proc na rynku.
TC major tnie sygnał, G system tez. A jak bardzo i czy komuś to przeszkadza to już kwestia gustu i rodzaju wykonywanej muzy, ale jest jeszcze sprawa samego wzmacniacza. Każdy piec ma inną pętle!! I juz pomijam skrajny przypadek zje**nej pętli w mesie. Tak juz jest ze jedne pętle lepiej lub gorzej radzą sobie z procesorami.
Eventide który tez cały sygnał "cyfryzuje" jest tu chyba liderem jezeli chodzi i mało inwazyjnosc w brzmienie.
Eventide i G-Major2 też mają możliwość zmiksowania sygnału analogowego z przetworzonym na cyfrowy. Potrafi to też zrobić dobre jakości pętla równoległa oraz mixer liniowy jak np. ten http://www.marklcustom.com/products/line-mixers/mini-line-mixer
-
Dodajmy, że mieszanie sygnału analogowego z przetworzonym prowadzi do problemów z fazą i znacząco ogranicza możliwości używania efektów. Na przykład jeśli umieścimy w pętli równoległej tremolo, vibrato, whammy, sterowanie głośnością (swell) albo utworzymy łańcuch efektów w stylu chorus-delay - wówczas delay będzie powtarzał wyłącznie sygnał przetworzony chorusa. Z tego powodu w każdym wzmacniaczu, w którym mam pętlę równoległą (dobrą) przestawiam potencjometr mix na 100%.
Największe znaczenie w tym wszystkim ma prawidłowe ustawienie poziomów wejściowych i wyjściowych, a nie jest to wcale proste, zwłaszcza przy metodzie 4-kablowej. Jak się to zrobi dobrze, to większość sensownych współczesnych procesorów radzi sobie ok.
Ja to robię tak:
Fajnie mieć na tę okazję true bypassowy looper, który można przełączać szybko nogą
1. Podłączam gitara->looper->in wzmacniacza
\/ /\
Procesor IN FX Send
2. W procesorze tworzę zupełnie pusty preset (również bez bramki szumów), wyłącznie z aktywną pętlą efektów
3. Jeżeli jest taka możliwość, ustawiam poziom wejścia IN procesora tak, żeby obcinanie (CLIP) pojawiało się sporadycznie przy mocnym kostkowaniu najniższej struny na humbuckerze szyjkowym
4. Kostkując monotonnie ten sam dźwięk na tej samej strunie z taką samą dynamiką, porównuję, przy pomocy loopera lub przepinając kabel z gitary, poziom koniecznie na czystym kanale (najlepiej na singlach) z procesorem w torze i bez.
5. Reguluję poziom SEND pętli efektów procesora tak, żeby wyrównać poziom. Jeżeli muszę ściszyć i mogę to zrobić cyfrowo lub analogowo (potencjometr) to używam potencjometru - w ten sposób obniżę poziom szumów, ważne przed preampem.
6. Dopiero teraz podłączam procesor do pętli efektów wzmacniacza:
FX Send wzmacniacza->FX Return procesora
Output procesora->FX Return wzmacniacza
7. Jeżeli jest taka możliwość w procesorze, ustawiam poziom wejścia Return procesora (ewentualnie głośność kanałów wzmacniacza) w taki sposób, żeby najgorętszy sygnał nie powodował clipowania, ale był tuż przed. Uwaga - nie chodzi tu o kanał, który jest najgłośniejszy w odsłuchu - końcówka mocy często rekonfiguruje się przy zmianie kanału. Chodzi o kanał, który daje najgłośniejszy sygnał na wyjściu send pętli efektów (czyli zazwyczaj tuż za preampem).
8. Grając monotonne dżdżdż na kanale przesterowanym ustawiam poziom sygnału wyjściowego procesora tak, żeby pokrywał się z poziomem przy wyłączonej pętli efektów
9. Jeżeli te ustawienia nie są globalne, tylko zależą od presetu (np. POD HD500), to zapisuję utworzony w ten sposób pusty preset na bazie którego potem dodaję efekty.
Oczywiście jeżeli procek idzie tylko do pętli to wykonujemy tylko kroki 6-9